Reklama

Paris Hilton to znana amerykańska celebrytka, która od lat wypowiada się ws. regulacji zasad prowadzenia placówek opiekuńczo-wychowawczych w Stanach Zjednoczonych. 26 czerwca br. Hilton pojawiła się na spotkaniu dotyczącym polepszenia systemu opieki nad dziećmi.

Reklama

Paris Hilton opowiedziała o trudnej przeszłości

Paris Hilton w ostatnich latach stała się jedną z czołowych hollywoodzkich rzeczniczek zajmujących się kwestiami bezpieczeństwa dzieci. Na Kongresie Stanów Zjednoczonych opowiedziała o swojej przeszłości. Wspomniała czas, kiedy to była jeszcze nastolatką i trafiła do ośrodka opiekuńczego "dla trudnej młodzieży". Wyznała, że wówczas "personel podawał jej na siłę leki i molestował ją seksualnie". Hilton opowiedziała komisji, że w wieku 16 lat została wyrwana z łóżka w domu i zabrana do pierwszego z czterech ośrodków, w których miała przebywać. Okazało się, że celebrytka została wysłana do ośrodka w wieku 15 lat, kiedy to zaczęła imprezować.

Programy te obiecywały uzdrowienie, rozwój i wsparcie, ale zamiast tego nie pozwoliły mi mówić, poruszać się swobodnie, a nawet wyglądać przez okno przez dwa lata
- wyjawiła Paris Hilton podczas spotkania.
Zostałam siłą nakarmiona lekami i seksualnie wykorzystana przez personel. Byłam brutalnie obezwładniana i ciągnięta po korytarzach, rozbierana do naga i wrzucana do izolatki
- dodała aktorka.

Zobacz także: Julia Wieniawa była molestowana na planie! Aktorka otworzyła się na trudny temat

Paris Hilton
Gripas Yuri/ABACA/Abaca/East News
Wysłano mnie tam tylko dlatego, że dostawałam złe oceny. Po prostu opuszczałam lekcje. Miałam ADHD. Mam ADHD
- wyjawiła celebrytka.

Paris wyznała, że jej rodzice nie wiedzieli, co tak naprawdę dzieje się za zamkniętymi drzwiami. Przekonani oni byli, że to zwykły środek wychowawczy. Hilton opowiedziała także, że nie mogła bliskim powiedzieć, ani jednego złego słowa na temat ośrodka, w którym przebywała. Zdradziła, że zawsze obok niej siedział ktoś z obsługi i kontrolował, co mówi i robi.

Gdybym powiedziała choć jedną negatywną rzecz o ośrodku, natychmiast by się rozłączyli, a ja zostałbym ukarana, pobita fizycznie lub wrzucona do izolatki
- podsumowała celebrytka.
Reklama

Paris Hilton
SAMUEL CORUM/Getty AFP/East News
Reklama
Reklama
Reklama