Jurek Owsiak obraził Krystynę Pawłowicz? "Nie cofnę moich słów!" i zachwala... terapię seksem
Tym razem przesadził? Oceńcie
Sypią się gromy po wypowiedzi Jurka Owsiaka, który podczas Przystanku Woodstock namawiał Krystynę Pawłowicz, by spróbowała seksu. I choć partia posłanki - Prawo i Sprawiedliwość - zapowiada proces przeciw szefowi WOŚP, on sam nie zamierza się cofać. Zobaczcie, co napisał na temat posłanki i "terapii seksem"
Owsiak i słowa o seksie do posłanki Pawłowicz
Niech pani spróbuje seksu. Poczuje pani motyle w brzuchu, poczuje pani rozluźnione plecy. Poczuje pani kwiat we włosach, a przez to w głowie też się może poukładać - mówił Jerzy Owsiak na Przystanku Woodstock.
Słowa szefa Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy wywołały niemal natychmiastową reakcję.
W związku ze skandaliczną wypowiedzią Jerzego Owsiaka na temat Posłanki Krystyny Pawłowicz informuję, że podejmiemy kroki prawne chroniące dobre imię naszej koleżanki.
Nie ma zgody, by tolerować chamskie wypowiedzi J. Owsiaka i pozwalać na zezwierzęcenie obyczajów. Prostacki atak na kobietę, profesora, byłego członka Trybunału Stanu, członka Krajowej Rady Sądownictwa i posła na Sejm RP jest nie do zaakceptowania - pisze rzeczniczka PiS Beata Mazurek.
Ale oburzyły również obserwatorów nie związanych z PiS, a często stojących nawet z drugiej strony politycznej barykady.
Liczne wulgarne wypowiedzi poseł Pawłowicz nie upoważniają Owsiaka do tego, żeby ją obrażać. Seks pani poseł to nie jego sprawa - pisze komentatorka "Gazety Wyborczej" Agnieszka Kublik.
Odpowiedź Owsiaka
Jerzy Owsiak postanowił sam odnieść się do swoich słów. Napisał o nich długi wpis na Facebooku, który zatytułował "Seks na Woodstocku". Pisze m.in. o swoich doświadczeniach jako terapeuty.
Tu, na Przystanku Woodstock, wypowiedziałem się na temat pani Krystyny Pawłowicz, a impulsem była jej wypowiedź, zresztą kolejna, skierowana w stronę Fundacji i mojej osoby, która przy okazji woodstockowego szumu została przypomniana w internecie.
Bez żadnej złośliwości, bez żadnego podtekstu, bez żadnego myślenia kategoriami seksistowskimi, pomyślałem, że gdyby ktoś do mnie przyszedł i opowiadał o swoim znajomym i o jego zachowaniach, o jego reakcjach na otaczającą rzeczywistość, o sianiu nienawiści, o obrażaniu ludzi, o wypowiedziach na granicy odpowiedzialności prawnej, i gdyby ktoś mnie zapytał, jak pomóc takiej osobie, to pierwsze o czym bym pomyślał, co miałbym w głowie, co mogłoby pomóc, to element przyjaźni, miłości i przytulenia. (...) To była moja spontaniczna wypowiedź, w której wyraziłem moje na ten temat przemyślenia i użyłem na Przystanku Woodstock dokładnie tych słów - niech Pani spróbuje seksu - pisze Owsiak. I dodaje: - Dla mnie seks to właśnie przytulenie, to pieszczoty, to wszystko to, co możemy dać bliskiej osobie w najbardziej intymny sposób. Nie utożsamiajcie seksu jedynie ze stosunkiem płciowym!
W tym miejscu zwracam się do wszystkich tych, których wzięło święte oburzenie. Nawet na krok nie cofnę moich słów, bo zaproponowałbym to każdemu sfrustrowanemu, z wiecznym fochem i agresywnymi wypowiedziami, bez względu na płeć, człowiekowi.
Jego zdaniem komentatorzy wybiegają za daleko interpretujące jego słowa jako wypowiedź seksistowską. I przypomina agresywne słowa samej parlamentarzystki. Czy boi się sądu?
Szanowna pani rzecznik prasowy PiS. Czekam na tę sprawę sądową. Jako terapeuta będę szczęśliwy, że przy okazji media pochylą się i poniosą w świat pomysł na terapię seksem. (...) Tylko proszę pamiętać, że mówiąc o przyczynach tego, co powiedziałem, będę mówił także o samej pani Krystynie Pawłowicz. O jej wypowiedziach, o jej zachowaniach, o przypadkach dyskredytowania przez nią innych ludzi i wartości.
Na koniec dziękuje wszystkim, w tym samej posłance Pawłowicz. A Wy jak uważacie, Owsiak przesadził?
Posłanka Pawłowicz budzi kontrowersje: