Nie było gwałtu, a Magdalena Żuk brała silne leki na depresję? Jest oficjalne oświadczenie rodziny Magdy w sprawie ustaleń prokuratury!
Nie było gwałtu, a Magdalena Żuk brała silne leki na depresję? Jest oficjalne oświadczenie rodziny Magdy w sprawie ustaleń prokuratury!
Magda miała depresję? Jej siostra odpowiada!
1 z 5
Oświadczenie pełnomocników rodziny Magdaleny Żuk
Jest oficjalne oświadczenie rodziny Magdaleny Żuk. Pełnomocnicy bliskich tragicznie zmarłej w Egipcie Polki wydali komunikat, w którym odnieśli się do niedawnych publikacji przecieków wyników sekcji zwłok 27-latki. W ciele kobiety miały zostać znalezione ślady silnych leków psychotropowych, stosowanych w leczeniu m.in. schizofrenii, psychoz oraz depresji. Najpierw doniesienia skomentowała siostra Żuk, Anna Cieślińska, która na swoim profilu na Facebooku stanowczo zaprzeczyła, jakoby jej siostra zmagała się z chorobą psychiczną. Teraz do mediów trafiło oświadczenie w tej sprawie.
Co w nim napisano? Sprawdź na następnej stronie!
Polecamy: Winter blues, czyli zimowa depresja
2 z 5
W komunikacie pełnomocników rodziny Magdaleny Żuk napisano, że wykrycie śladów leków w ciele kobiety nie jest równoznaczne z tym, że 27-latka chorowała na depresję. Odniesiono się również do informacji, że wyniki sekcji zwłok nie wykazały, żeby Żuk padła ofiarą gwałtu czy innego aktu przemocy. Zasugerowano, że środki mogły zostać podane Magdalenie Żuk w celu "przełamania jej woli".
Z informacji opublikowanej przez Prokuraturę Krajową wynika jedynie, iż na ciele zmarłej nie ujawniono obrażeń mogących wskazywać, aby padła ona ofiarą gwałtu labo innych aktów przemocy. Nie jest to jednak tożsame ze stwierdzeniem, że na jej szkodę nie popełniono przestępstwa i nie przełamywano jej woli środkami narkotycznymi lub farmakologicznymi. Warto odnotować także i ten fakty, że władze Arabskiej Republiki Egiptu dotąd nie przekazały niezbędnych do śledztwa materiałów, o które zwrócono się wiele miesięcy temu - poinformowali pełnomocnicy rodziny Magdaleny Żuk, Paweł Jurkiewicz i Sebastian Duliniec na łamach "Super Expressu".
3 z 5
Kilka dni temu w internecie pojawił się wpis siostry Magdaleny Żuk, która jest oburzona sugestiami, że jej tragicznie zmarła siostra popełniła samobójstwo. Anna Cieślińska stanowczo zdementowała informacje, jakoby 27-latka cierpiała na jakiekolwiek problemy natury psychicznej w czasie wyjazdu w Egipcie lub w przeszłości.
- Moja siostra nigdy nie leczyła się psychiatrycznie ani nie miała depresji. Była cudowną młodą pełną życia dziewczyną, która miała marzenia do których dążyła. Zawsze pełna życia, uśmiechnięta, wysportowana, nie lubiła siedzieć bezczynnie. Wszędzie było jej zawsze pełno. Pracowała, uczyła się, szkoliła, uprawiała sport. Zawsze dążyła do celów jakie sobie postawiła i osiągała je. W ostatnich dniach swojego życia była bardzo szczęśliwa, mówiła o ślubie i chęci posiadania dzieci. Ona kochała żyć. Więc warto zauważyć, iż depresja się objawia inaczej.
DLATEGO ZWRACAM SIĘ TERAZ DO WAS WSZYSTKICH! TAK STRASZNIE WAM PRZYKRO Z POWODU MAGDY ŚMIERCI, WIĘC MOŻE NIE DAJCIE SOBIE WMÓWIĆ TYCH BREDNI O JEJ ''CHOROBIE'' - czytamy we wpisie siostry Magdaleny Żuk.
4 z 5
Wyniki dwóch sekcji zwłok Magdaleny Żuk miały jednoznacznie potwierdzić, że powodem śmierci kobiety były obrażenia po upadku z dużej wysokości. Wykluczono jedną z początkowych hipotez sprawy Magdaleny Żuk, czyli handel żywym towarem. Śledczy nie znaleźli również przesłanek świadczących o tym, jakoby śmierć kobiety była wynikiem intrygi, którą przygotowano w Polsce.
5 z 5
Sprawą zagadkowej śmierci Magdaleny Żuk żyła cała Polska. Kobieta zmarła 30 kwietnia w wyniku rozległych obrażeń, które odniosła po upadku ze szpitalnego okna.