Olga Tokarczuk zażartowała podczas ceremonii wręczenia Nagrody Nobla. Zobaczcie reakcję publiczności
Olga Tokarczuk zażartowała podczas ceremonii wręczenia Nagrody Nobla. Zobaczcie reakcję publiczności
Olga Tokarczuk wczorajszego wieczoru w Sztokholmie odebrała Literacką Nagrodę Nobla. Pisarka nie kryła wzruszenia, a ceremonia dostarczyła wszystkim Polakom wielu emocji. Cała uroczystość była niezwykle podniosła i elegancka, ale mimo tego, pisarka zdecydowała się zażartować z pewnej kłopotliwej sytuacji, jaka miała miejsce 23 lata temu, kiedy to Wisława Szymborska odbierała swoją Nagrodę Nobla.
Wyjątkowa ceremonia, która każdego roku odbywa się 10 grudnia, w rocznicę śmierci Alfreda Nobla, zawsze gromadzi znamienite osobistości. Wczorajszego wieczoru, w przepięknej sali w Sztokholmie pojawili się oczywiście Król Szwecji Karol Gustaw, wraz z królową Sylwią, wybitni naukowcy z całego świata, a także członkowie Królewskiej Szwedzkiej Akademii Nauk i Akademii Szwedzkiej. Nasza pisarka wśród tak znamienitych osobistości prezentowała się wspaniale! Noblistka wystąpiła w przepięknej, czarnej sukni projektu Gosi Baczyńskiej.
Zobacz także: Olga Tokarczuk odebrała Nagrodę Nobla z rąk króla Szwecji. Towarzyszyli jej mąż i syn!
Chociaż nikt się tego nie pewnie nie spodziewał, to Olga Tokarczuk znalazła również moment, aby nieco rozładować stres podczas bankietu. Początek jej przemówienia brzmiał:
Przed wyprawą do Sztokholmu starałam się wyobrazić sobie, jak też ten Tydzień Noblowski wygląda. Poszłam w kierunku filmu "The Wife". Moja ulubiona scena to ta, w której pisarz i jego żona właśnie odebrali telefon ze Sztokholmu i skaczą po łóżku jak dzieci, krzycząc "Wygraliśmy Nobla!". Ale później opowieść staje się mroczna i powoli odsłania się sekret pomiędzy sukcesem pisarza a jego żoną. To ona jest tak naprawdę autorką nagrodzonej powieści. Ale nie obawiajcie się Państwo - uroczyście przysięgam, że swoje książki pisałam sama - śmiała się pisarka.
Noblistka nawiązała również do sytuacji, kiedy Nagrodę Nobla odbierała Wisława Szymborska. Poetka wówczas pomyliła się podczas uroczystych trzech ukłonów, który każdy Noblista musi wykonać podczas odbioru nagrody.
Mam nadzieję, że się nie pomylę jak pani Wisława Szymborska
Na szczęście Olga Tokarczuk nie pomyliła się i wykonała ceremonialne trzy ukłony według ustalonych wytycznych. Na twarzy pisarki widać było radość i ogromne wzruszenie, kiedy Per Wästberg, szwedzki pisarz i członek Akademii Szwedzkiej opowiadał o jej podejściu do literatury.
- Jej opisy tworzą swoisty "imbryk czasu". Odnosi się do wydarzeń historycznych i współczesnego populizmu. Według niej nie ma historii, są po prostu różne życia. [...] Pisze o dziwności codzienności. Porusza się między różnymi aspektami naszego życia, krąży wokół biegunów takich jak kobiecość i męskość. Jej postaci tworzą fresk baśni.
Zobaczcie przemowę Olgi na bankiecie!
Polka odebrała Nagrodę Nobla, dyplom i medal za rok 2018.
Polka była wyraźnie wzruszona podczas tej wyjątkowej ceremonii.