Jej ostatnie zdjęcie wywołało małą burzę w sieci. Kilka dni temu Olga Frycz pokazała fotografię, na której leży na ziemi, mając koło siebie dwa psy i kilkumiesięczną córeczkę. Internauci, poza sielskim widokiem, dopatrzyli się na fotografii również rozstępów na brzuchu aktorki, co część z nich mało delikatnie jej wytknęła.

Reklama

Jak kobieta powinna wyglądać 5 miesięcy po porodzie? Aktorka odpowiedziała!

Frycz komentuje figurę

Olga Frycz we wrześniu po raz pierwszy została mamą. Aktorka urodziła dziewczynkę, która otrzymała na imię Helenka. 32-latka, będąc jeszcze w ciąży, założyła specjalne konto na Instagramie, gdzie dzieliła się z fanami informacjami o błogosławionym stanie. Internautki z chęcią opowiadały Oldze o swoich przeżyciach, jak i podpowiadały, jak przygotować się do macierzyństwa.

Zobacz także: Olga Frycz pochwaliła się zdjęciem córki z psem i... wywołała burzę! "Przecież to pies morderca"

Aktorka nigdy nie ukrywała, że po porodzie ważny jest dla niej powrót do formy sprzed ciąży. Olga nie rzuciła się jednak w wir ćwiczeń, tylko spokojnie trenuje, gdy ma czas i ochotę. Najnowsze zdjęcie, na którym gwiazda pokazała swój brzuch mocno zainteresowało obserwatorów. Bo zdaniem internautów Frycz pokazała na nim "poharatany brzuch rozstępami". Czy tak było?

Zobacz także

Ale ja nie mam rozstępów. Nigdy nie miałam. Widocznie zdjęcie takie niefortunne - wyznała Olga.

Krótkie tłumaczenie nie uspokoiło jednak fanów. Gwiazda kilka dni później wytłumaczyła jeszcze raz zdjęcie.

Skoro już tyle osób zobaczyło mój brzuch i zabrało głos w jakiego sprawie to dodam tylko od siebie, że co prawda nie jest on idealny, ale pracuje nad tym, żeby był chociaż „wystarczający” bo tak chcę! Że nigdy nie dotyczył mnie problem rozstępów i, że mój brzuch na tamtym zdjęciu faktycznie wyszedł jakoś dziwnie, ale to pewnie kwestia filtrów. Mam pełen podziw dla dziewczyn, które ćwiczą i dbają o swoją sylwetkę niezależnie od tego czy są matkami czy nie. Dla matek mam jeszcze większy podziw, że potrafią sobie tak wszystko zorganizować, że znajdują na to czas. Uważam, że na maksa trzeba też takie dziewczyny docenić, bo naprawdę nie jest łatwo to wszystko ogarnąć - zaczęła Frycz.

Dodała, że powinniśmy "dać żyć" dziewczynom, które mają ochotę po urodzeniu dziecka chodzić na siłownię i tym, które tej ochoty nie mają.

Mają do tego prawo tak samo jak mają prawo kobiety, które trzy lata po porodzie tłumaczą nadprogramowe kilogramy ciąża sprzed lat. Dajcie żyć ludzie ! Niech sobie każdy z nas ma taki brzuch jaki sobie chce mieć - zakończyła.

Zgadzacie się ze zdaniem aktorki?

Instagram

Olga Frycz trenuje w domu

Instagram
Reklama

Zobacz także: Olga Frycz nie może wrócić do figury sprzed ciąży! Zdradziła, ile waży

Reklama
Reklama
Reklama