W lutym minęło dwa lata od tragicznej śmierci Whitney Houston. Według ostatecznych informacji, diwa utopiła się zasypiając w hotelowej wannie. Od tego czasu wytwórnie i producenci zacierali ręce w nadziei na zarobienie dodatkowych pieniędzy. Pierwszym projektem jaki powstał na cześć zmarłej gwiazdy był film poświęcony jej życiu prywatnemu i twórczości, który do telewizji trafi w lutym 2015 roku. Teraz zdecydowano się na kolejny krok upamiętniający wielki talent Whitney.

Reklama

Zobacz: Wyciekło pierwsze zdjęcie z filmu o Whitney Houston. Podobieństwo aktorki jest uderzające

10 listopada do sklepów trafi nowa płyta Houston "Whitney Houston Live: Her Greatest Performances". Nie będzie to jednak album z niepublikowanym materiałem studyjnym (tak jak w przypadku Michaela Jacksona), a pierwsza w jej dorobku płyta live.

Na krążku znajdzie się 16 wykonań największych hitów z najważniejszych występów diwy, m.in. "You Give Good Love" z "Tonight Show" z 1985 roku, "The Star Spangled Banner" z Super Bowl XXV 1991 (video poniżej) i oczywiście "I Will Always Love You" zaśpiewane na koncercie w Republice Południowej Afryki w 1994 roku. Album dopełni dodatkowa płyta DVD z 19 występami Whitney.

Zobacz: Ale ona ma głos! Farna powaliła wykonaniem przeboju Whitney

Zobacz także

Za produkcję albumu odpowiada Clive Davis, pięciokrotny laureat nagrody Grammy, który z Whitney współpracował na początku lat 80.

- Whitney była bezdyskusyjnie najlepszą wokalistką na świecie. To był cud, że mieliśmy okazję żyć w czasach kiedy ona tworzyła muzykę. Ciężko pogodzić się z tym, że Whitney już nie ma z nami - powiedział Davis w studiu "Today"

Poniżej okładka albumu. Kupicie?

Reklama

Taką Whitney Houston zapamiętał świat:

Reklama
Reklama
Reklama