Reklama

Agata przerwała w końcu milczenie w sprawie jej rozstania z Wojciechem. Małżonkowie na początku sierpnia poinformowali swoich fanów, że nie są już razem. Internauci zaczęli zarzucać Agacie, że związała się z ukochanym jedynie "dla sławy". Influencerka zwróciła się do fanów i wyznała całą prawdę, jednak filmik tak szybko jak się pojawił, tak równie szybko zniknął z sieci.

Reklama

Agata z "Life on Wheelz" odpowiada na zarzuty internautów

Agata i Wojciech Sawiccy od lat prowadzili wspólnie bloga "Life on Wheelz", który pokazywał, jak wygląda życie osób z niepełnosprawnością. Influencer bowiem zmaga się z dystrofią mięśniową Duchenne'a. Wojciech udowadnia w sieci, że jego choroba nie jest przeszkodą w spełnianiu marzeń. Mimo wielu wspólnie spędzonych lat Agata i Wojciech Sawiccy postanowili się rozstać, o tej decyzji małżonkowie poinformowali fanów w specjalnym oświadczeniu na Instagramie. Jak wówczas przyznali ich "uczucie wygasło".

Nasze uczucie wygasło. To bolesne, bo naprawdę o nie walczyliśmy. Przez wiele miesięcy próbowaliśmy zażegnać kryzys. Nie udało się. Nie potrafimy już dłużej walczyć, jesteśmy zmęczeni psychicznie i fizycznie. Umarło w nas życie.
- przekazali w oświadczeniu.

Internauci byli zdziwieni decyzją pary, a także pojawiły się komentarze, że Agata była z Wojtkiem ze względu na sławę! Influencerka postanowiła odnieść się do tych zarzutów.

Wojtek i Agata Sawiccy
Instagram @lifeonwhlz

Agata zwróciła się na Instagramie do swoich obserwatorów i przyznała, że ich zarzuty są niezgodne z prawdą.

Chciałabym zaadresować w tym wideo pewien zarzut, który pojawia się dość często w komentarzach pod moimi rolkami ostatnimi - mianowicie, że byłam z Wojtkiem dla sławy, że wybiłam się na nim, że w jakiś wyrachowany, cyniczny sposób wszystko to zaplanowałam albo zaplanowaliśmy. Żeby, nie wiem, wydać mój album..., jest dużo różnych teorii. Niestety, muszę was rozczarować - wszystkie są spiskowe i niezgodne z prawdą
- wyznała.

Influencerka przypomniała, że gdy poznała Wojtka, nie był on wcale znany.

Poznaliśmy się w 2018 roku, Wojtek był redaktorem naczelnym portalu muzycznego Porcys. Ja robiłam muzykę, byłam copywriterką, no i fanką tegoż portalu. Wojtek był wtedy postacią absolutnie anonimową. Nikt nie wiedział, że jest chory, nikt nie wiedział, jak wygląda. Tak naprawdę, jak zaczęliśmy ze sobą pisać na czacie, to nadal nie wiedziałam jak wygląda. Wiedziałam, że jest chory, ale nie miał swojego zdjęcia żadnego. Więc tak zaczęła się nasza znajomość, a na pomysł Life On Wheelz wpadliśmy wspólnie i wspólnie to stworzyliśmy od zera, zera fanów. Wtedy też Wojtek wyoutował się ze swoją chorobą publicznie
- dodała Agata.
Wojtek i Agata Sawiccy
Instagram @lifeonwhlz

Agata podkreśliła w nagraniu, że popularność wypracowali sobie wspólnie z Wojtkiem.

Nie mieliśmy pojęcia jakie będzie przyjęcie, wiedzieliśmy, że chcemy zmienić narrację, żeby o niepełnosprawności inaczej opowiadać, pokazywać codzienność, łatwe, trudne, wesołe, niewesołe momenty, no i to się udało (...). Także bardzo mi przykro, rozpoznawalność sami sobie zbudowaliśmy, wzajemnie i wspólnie. Nikt tutaj nie był pierwszy, nikt drugi. A jeśli chodzi o mój album, to też muszę was rozczarować, bo miał wyjść na wiosnę. I niestety się przedłużają tematy produkcyjne, jak to często bywa, więc to już jest chyba trzeci termin (...), więc również nie rozstałam się z Wojtkiem, żeby wydać album
- podkreśliła Agata.

Nagranie szybko zniknęło z profilu influencerki. Agata przyznała, że nie spotkało się z najlepszym odbiorem i nie zamierza poruszać tematu swojego byłego związku.

Reklama

Zobacz także: Karol Kłos potwierdził rozstanie z żoną. "Wystarczająco ją skrzywdziłem"

Agata i Wojtek Sawiccy
Instagram/@lifeonwhlz
Reklama
Reklama
Reklama