Od kilku dni największy niemiecki tabloid "Bild" informuje, że Robert i Ania Lewandowscy przechodzą najpoważniejszy kryzys w swoim życiu, który może skończyć się rozwodem. Dziennikarze gazety nie mają złudzeń co do tego, że tym razem trenerka personalna i piłkarz nie dojdą do porozumienia i sugerują, że ich rozstanie to kwestia czasu (a wszystko przez brak czasu). Chociaż trudno uwierzyć w te doniesienia, to internauci zaczęli się zastanawiać, czy z uwagi na to, że Lewandowscy na co dzień mieszkają w Niemczech, tamtejsze media wiedzą coś, czego nie wiedzą polskie... W naszym kraju niektóre serwisy również zaczęły rozpisywać się na temat "rozwodu", Anna Lewandowska w końcu odniosła się do tych rewelacji. W bardzo wymowny sposób!

Reklama

Anna Lewandowska komentuje doniesienia o zbliżającym się rozwodzie: "Kochanie, słyszałeś?"

Jak tylko fani Anny Lewandowskiej dowiedzieli się o plotkach opublikowanych przez niemiecką prasę, z wypiekami na twarzy czekali na to, aż ich idolka skomentuje medialne zamieszanie. Niektórzy zaczęli się głośno zastanawiać, czy pojawiające się na Instagramie rodzinne zdjęcia i relacje z randek z Robertem mają jedynie odwrócić uwagę dziennikarzy od rzekomego kryzysu.

Zobacz także: Anna Lewandowska ratuje synka Magdy Stępień: "Skontaktowała się z tamtejszymi lekarzami"

Czy małżeństwo, które Robert i Ania zawarli w 2013 oku, rzeczywiście się wypala i para nie doczeka się okrągłej 10. rocznicy? Nic bardziej mylnego - a przynajmniej nie wskazuje na to reakcja Anny Lewandowskiej. Żona kapitana reprezentacji w piłce nożnej opublikowała na swoim Instagramie zdjęcie, które mówi chyba wszystko. Trenerka personalna nie traktuje tych plotek poważnie!

Kochanie, słyszałeś? - napisała i oznaczyła Roberta Lewandowskiego.

Instagram @annalewandowskahpba

Wcześniej Anna Lewandowska udzieliła też krótkiego komentarza portalowi mpress.pl. Jej wypowiedź również sugerowała, że nie jest zaskoczona szukaniem sensacji przez niemiecki tabloid. Widać, że spekulacje na temat rozwodu nie robią już na niej wrażenia. Żona Roberta Lewandowskiego pogodziła się z tym, że będąc osobą publiczną, co jakiś czas będzie na siebie ściągała uwagę gazet.

Zobacz także

Noo, nie pierwszy i nie ostatni raz - przyznała na łamach mpress.pl.

FRANCK FIFE/AFP/East News

Patrząc na wszelkie zdjęcia Anny i Roberta aż trudno uwierzyć, że redakcja niemieckiego dziennika może podawać tak sensacyjne wiadomości. Lewandowska od lat wspiera męża na najważniejszych galach czy meczach, a o swój związek dbają zaś jak mało kto!

Zobacz także: Anna Lewandowska na randce z Robertem Lewandowskim. Trenerka postawiła na ekskluzywną stylizację

AP/Associated Press/East News

Niemiecki tabloid swoje wnioski oparł na tym, że Lewandowscy spędzają ze sobą coraz mniej czasu, nie występują także razem w kampaniach reklamowych, co kiedyś zdarzało się znacznie częściej. Tymczasem wystarczy zajrzeć na Instagram Ani, żeby zobaczyć, że takie zdjęcia jak to poniżej to u nich norma!

Zobacz także: Lewandowscy jak podczas miesiąca miodowego! Ania wrzuca zdjęcie z randki, a Lewy... czyste szaleństwo!

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama