Reklama

Ron Hale, znany aktor z amerykańskich oper mydlanych "General Hospital" oraz "Ryan's Hope", zmarł w wieku 78 lat. Jego odejście wywołało wielki smutek wśród fanów i kolegów z branży. Hale odszedł 27 sierpnia w St. George. Co było przyczyną śmierci?

Reklama

Nie żyje ceniony aktor Ron Hale

Ron Hale urodził się 2 stycznia 1946 roku w Grand Rapids, Michigan. Był absolwentem Furman University, gdzie rozpoczęła się jego fascynacja aktorstwem. Jego telewizyjny debiut miał miejsce w 1968 roku, w serialu „N.Y.P.D.”. Przez kolejne lata Hale pojawiał się w popularnych serialach, takich jak „Search for Tomorrow” czy „Love Is a Many-Splendored Thing”, jednak to role w „Ryan's Hope” i „General Hospital” uczyniły go prawdziwą ikoną amerykańskiej telewizji​.

Najbardziej znaną postacią, którą Hale wykreował, był Dr Roger Coleridge w operze mydlanej „Ryan's Hope”. Serial ten był emitowany od 1975 do 1989 roku, a Hale wcielał się w swoją rolę przez cały ten czas, zdobywając dwie nominacje do nagrody Daytime Emmy. W 1995 roku aktor dołączył do obsady „General Hospital”, gdzie grał Mike'a Corbina, ojca mafiosa Sonny'ego Corinthosa. Była to rola, która przyniosła mu ogromną popularność wśród fanów tego kultowego serialu​.

Śmierć Hale'a poruszyła nie tylko jego fanów, ale i kolegów z branży. Oficjalne konto serialu „General Hospital” na platformie X (dawniej Twitter) zamieściło pożegnalne słowa:

Cała rodzina General Hospital jest pogrążona w smutku po odejściu Rona Hale'a. Był niesamowitym aktorem i niezapomnianym kolegą. Niech spoczywa w pokoju

Słowa wsparcia wyraził także Billy Warlock, były kolega Hale'a z planu, podkreślając, jak wyjątkową osobą i przyjacielem był zmarły aktor​. Ron Hale opuścił obsadę „General Hospital” w 2010 roku, po czym zakończył swoją karierę aktorską. Jego ostatnim występem ekranowym był film „The Ghost and the Whale” z 2017 roku, w którym wystąpił u boku Maurice'a Benarda, swojego dawnego współpracownika z „General Hospital”​.

Hale, mimo sukcesów zawodowych, prowadził spokojne życie prywatne, unikając światła reflektorów. Zmarły aktor pozostawił po sobie swoją rodzinę – siostrzenicę Lori Brown, Maxa Brabhama, Erin Wilson i Marca Browna, którzy pamiętają go jako ciepłą, oddaną rodzinie osobę​. Nieznana jest przyczyna śmierci.

Reklama

Zobacz także: Śmierć Matthew Perry'ego. W sprawie nastąpił przełom

Nie żyje Ron Hale
Twitter@TMZ
Reklama
Reklama
Reklama