Reklama

W lutym David Gail świętowałby swoje 59. urodziny. Niestety gwiazdor, którego widzowie znają przede wszystkim z kultowego już serialu „Beverly Hills, 90210”, właśnie zmarł. Siostra aktora opublikowała w mediach społecznościowych poruszający wpis, w którym żegna ukochanego brata.

Reklama

Nie żyje David Gail z „Beverly Hills, 90210”

O śmierci Davida Gaila jego siostra poinformowała za pośrednictwem Instagrama. Katie Colmenares podkreśliła, że aktor był przy niej zawsze, gdy tego potrzebowała i ją wspierał. Kobieta nie ujawniła przyczyn ani okoliczności tej tragedii.

Zobacz także: Nie żyje 35-letnia influencerka. Osierociła czworo dzieci

Nie było nawet dnia w moim życiu, kiedy nie byłeś przy mnie, zawsze byłeś moim skrzydłowym, zawsze byłeś moim najlepszym przyjacielem, gotowym stawić czoła wszystkiemu i każdemu
– napisała na Instagramie siostra aktora, Katie Colmenares.

David Gail był ojcem trójki dzieci: Baylena, Kate i Wyatta Blake'a.

Widzowie kojarzą Davida Gaila przede wszystkim z roli narzeczonego Brendy Walsh, którą grała Shannen Doherty. Dołączenie do obsady „Berverly Hills, 90210” całkowicie odmieniło jego karierę. Artysta debiutował na początku lat 90. Zaczął od grania epizodów w takich serialach jak „Dzieciaki, kłopoty i my”, „Doogie Howser, lekarz medycyny” czy „Napisała: morderstwo”.

David Gail pojawił się w ponad 200 odcinkach „Port Charles”. Gwiazdor grał też w „Savannah” oraz „Łobuz Robin”. Później dołączył do obsady takich produkcji jak „V.I.P.”, „JAG – Wojskowe Biuro Śledcze”, a także „Ostry dyżur”. Po 2008 roku na długo zniknął z ekranów. Ponad dekadę później wziął udział w nagrywaniu dubbingu gry komputerowej.

Zobacz także: Nie żyje mama Anety Kręglickiej. Poruszające wyznanie modelki: "Muszę pogodzić się ze stratą"

Reklama

Wszystko wskazuje na to, że David Gail w ostatnich latach nie był aktywny zawodowo.

Znicze
party.pl
Reklama
Reklama
Reklama