Fani rugby są wstrząśnięci tragiczną wiadomością o śmierci Liama Canninga. Zawodnik zmarł nagle 25 września, pozostawiając pogrążoną w żałobie rodzinę, w tym ciężarną żonę Paige i dwoje małych dzieci. Jego śmierć była szokiem nie tylko dla rodziny, ale również dla środowiska sportowego i przyjaciół.

Reklama

Nie żyje Liam Canning

Odejście Liama Canninga jest ogromnym ciosem dla społeczności rugby, w której był dobrze znany i szanowany. Przyczyny jego nagłej śmierci pozostają niejasne, co dodatkowo pogłębia smutek bliskich. Środowisko sportowe, w tym jego koledzy z drużyny i klub, wyraziło swoje wsparcie dla rodziny w tych trudnych chwilach.

Klub Rossendale Rugby opublikował wzruszający hołd dla swojego zawodnika, podkreślając jego zaangażowanie zarówno na boisku, jak i poza nim. Canning był nie tylko utalentowanym sportowcem, ale także osobą aktywnie angażującą się w działania charytatywne, zwłaszcza w pomoc bezdomnym.

Z wielkim smutkiem dzielimy się z wami odejściem Liama Canninga. Liam zmarł w środę 25 września. Naprawdę był jedyny w swoim rodzaju i był takim pozytywnym zawodnikiem Rossendale Rugby Club. Wysoka energia i pozytywny duch Liama były uwielbiane i doceniane na boisku i poza nim. Przekazujemy nasze najszczersze kondolencje żonie Liama, Paige, dzieciom i rodzinie
- czytamy w komunikacie Rosendale Rugby Club

Zaledwie kilka dni przed tragedią żona Canninga dowiedziała się, że spodziewają się trzeciego dziecka. Tragiczne okoliczności śmierci sprawiły, że rodzina musi zmierzyć się z przyszłością bez ukochanego męża i ojca.

Liam Canning zostanie zapamiętany nie tylko jako znakomity sportowiec, ale także jako kochający mąż, ojciec i człowiek o wielkim sercu.

Zobacz także
Reklama

Zobacz także: Nie żyje Maggie Smith. Słynna profesor McGonagall z serii "Harry Potter" miała 89 lat

Nie żyje Liam Canning
Facebook/Rossendale Rugby Club
Reklama
Reklama
Reklama