Monika Zbrojewska straciła przytomność po tym, jak wzięła leki - podaje "Super Express". O śmierci byłej wiceminister sprawiedliwości poinformował w sobotę serwis informacyjny Adwokatury Polskiej. "Super Express" twierdzi, że Monika Zbrojewska w minioną środę, kiedy była sama w domu, przyjęłą leki ( od dawna chorowała). Rodzina znalazła ją nieprzytomną. Natychmiast trafiła do szpitala - do piątku była w śpiączce. W piątek Monika Zbrojewska zmarła. Do tej pory nie podano oficjalnie, co było przyczyną śmierci.

Reklama

Wiceminister zatrzymana po pijanemu

Jak już pisaliśmy, Zbrojewska została odwołana ze swojego stanowiska po tym, kiedy tydzień temu zatrzymano ją za jazdę po pijanemu w Łodzi. Miała ponad 2 promila alkoholu we krwi. Ze stanowiska została odwołana 23 października 2015 roku na wniosek ministra sprawiedliwości Borysa Budki w trybie natychmiastowym.

Z relacji świadków wynika, że Monika Zbrojewska zachowywała się przy zatrzymaniu agresywnie, dlatego policja musiała użyć kajdanek. Za kierowanie w stanie nietrzeźwym groziła jej kara do dwóch lat pozbawienia wolności i utrata prawa jazdy.
Monika Zbrojewska nie przyszła potem na przesłuchanie w sprawie jazdy po pijanemu.

Odwołana wiceminister zarzutów nie usłyszała. Przedstawiła zwolnienie lekarskie, z którego wynikało, iż nie jest w stanie stawić się na komisariacie ze względu na swój stan zdrowia.

Ceniony prawnik i wykładowca

Jak przypomina "Dziennik Łódzki", Monika Zbrojewska była cenionym prawnikiem i wykładowcą. Na Uniwersytecie Łódzkim wykładała prawo karne skarbowe, postępowanie karne, prawo wykroczeń i prawo postępowania w sprawach o wykroczenia. Była jednym z ulubionych wykładowców na tej uczelni. Studenci cenili jej wiedzę i poczucie humoru.

Zobacz także

Według gazety, Zbrojewska otrzymała kilka nagród Rektora Uniwersytetu Łódzkiego.

W 2005 z bardzo dobrym wynikiem zakończyła aplikację prokuratorską. Od 2006 r. prowadziła w Łodzi kancelarię adwokacką. Pracowała też jako ekspert sejmowej komisji śledczej badającej aferę Rywina. Występowała jako ekspert w innych ważnych śledztwach.

Reputacja w gruzach

Jak pisze Dziennik Łódzki po ostatnich wydarzeniach jej reputacja legła w gruzach:

Zaczęto mówić, że po tym co się wydarzyło nie ma już dla niej powrotu na uczelnię - pisze gazeta.

Podobnie zagrożona była jej praktyka adwokacka, nie mówiąc już o pracy jako ekspert... Czy i jaki miało to związek z jej śmiercią? Czekamy na ustalenia śledztwa.

Monika Zbrojewska:

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama