Nie żyje aktor z "Podróży Pana Kleksa". Miał 53-lata
W mediach pojawiła się smutna informacja o śmierci filmowego Pietrka z drugiej części "Akademia Pana Kleksa". Jego bliscy opublikowali chwytające za serce nagranie.
Marcin Barański zadebiutował w kultowej produkcji mając zaledwie 14-lat. Jednak to nie w kierunku aktorstwa postanowił podążać, a informatyki. Po jego śmierci w mediach społecznościowych pojawiło się wzruszające nagranie. Bliskim ciężko się pogodzić z jego odejściem.
Nie żyje Marcin Barański z "Podróży Pana Kleksa"
W latach 80. Marcin Barański zadebiutował na wielkim ekranie w drugiej części "Akademia Pana Kleksa", w której wcielił się rolę Pietrka w wieku 14 lat. W dorosłym już życiu nie zajmował się aktorstwem i postanowił iść zupełnie inną drogą. Przez ostatnie 17 lat występował w chórze w Teatrze w Warszawie, gdzie był profesjonalnym śpiewakiem. To jednak nie wszystko, zawodowo zajmował się również informatyką, a jego pasją była szermierka. O jego śmierci poinformował klub szermierski Akademia Broni za pośrednictwem Facebooka, na którym również pojawił się wzruszający film. (LINK)
Marcinie! Byłeś Cudownym Człowiekiem, zawsze uśmiechniętym i emanującym dobrą Energią. Wspaniale było Cię gościć w naszym życiu. Dziękujemy za nasze wspólne chwile, nie tylko na planszy szermierczej. Byłeś wspaniałym przyjacielem i wyjątkowym przewodnikiem duchowym. Smutno rozstawać się tak szybko, ale cóż ... Widocznie taki był plan. Tak pewnie byś powiedział. Teraz Świeć Marcinie Swoim Pięknym światłem, jak tylko Ty potrafisz... a w naszych sercach pozostaniesz na zawsze, jako HONOROWY SZERMIERZ i WSPANIAŁY PRZYJACIEL. Do zobaczenia Marcinie po drugiej stronie ...
Marcin Barański był wiceprzewodniczącym Buddyjskiego Związku Diamentowej Drogi Linii Karma Kagyu w Polsce. Wiara była dla niego bardzo ważna, a buddyzm jak sam twierdził, pomagał mu spojrzeć na świat szerzej, rozwijać mądrość i współczucie. Przyczyna jego śmierci jest nieznana.
Rodzinie i bliskim składamy najszczersze kondolencje.
Zobacz także: Znane są szczegóły pogrzebu Tomasza Komendy. Matka: "Z jego śmiercią nie pogodzę się nigdy"