Zawód modelki wiąże się z częstym zmianą wizerunku. Najbardziej cierpią na tym włosy, które niemal codziennie poddawane są farbowaniu, prostowaniu, kręceniu czy utrwalaniu lakierem. Coś o tym wie Natalia Siwiec, która pracowała już na wielu planach zdjęciowych, prezentując za każdym razem inne wcielenie.

Reklama

Modelka w jednym z ostatnich wywiadów przyznała się, że swoje piękne fryzury z długich włosów zawdzięczała doczepom. Teraz jednak z nich zrezygnowała, gdyż były dla niej niewygodne, a ich pielęgnacja była czasochłonna.

- Miałam doczepki na plastry. Jakaś nowa metoda, która nie niszczy włosów, ale już się drugi raz na nią nie zdecyduję. Po prostu zbyt duży obowiązek. Bardzo dużo czasu trzeba poświęcać myciu, układaniu, różnym pierdołom. Ta metoda to bardzo cienkie plastry silikonowe, więc nie czujesz grochu. Jednak cały czas się drapie po głowie, bo jednak coś uwiera - zdradziła Siwiec w rozmowie z "Super Expressem"

Dziennikarka rozmawiająca z Natalią spytała ją również o to, jak teraz dba o swoją fryzurę i czy stosuje domowe odżywki zrobione z żółtek, drożdży czy piwa.

- Stosowałam babcine metody jak byłam młodsza, ale teraz nie mam czasu. Teraz używam bardzo dobrych kosmetyków, jem tabletki na to żeby były ładne i bardzo zdrowo się odżywiam.

Zazdrościcie Natalii pięknych i błyszczących włosów?

Zobacz: Opalona Siwiec imprezuje w najmodniejszym klubie świata [FOTO]

Zobacz także

Reklama

Siwiec w mini i getrach na imprezie:

Reklama
Reklama
Reklama