Nagły obrót w śledztwie ws. śmierci Gabriela Seweryna. Bliscy będą zdruzgotani?
Prokuratura podjęła zaskakującą decyzję ws. śledztwa dotyczącego nagłej śmierci Gabriela Seweryna. Bliscy jeszcze długo nie poznają prawdy?
Gdy przeszło dwa miesiące temu dowiedzieliśmy się o nagłej śmierci Gabriela Seweryna, w mediach wylała się lawina kondolencji i słów pełnych żalu. Gwiazdor TTV odszedł bowiem w bardzo zastanawiających okolicznościach, a publikowane przez niego na chwilę przed tragedią nagrania, budziły ogromny niepokój. Ponieważ na początku nie dało się wyjaśnić dokładnej przyczyny śmierci i tego, co właściwie zaszło tamtego dnia, prokuratura wszczęła śledztwo. Teraz jednak dowiedzieliśmy się o zaskakującej decyzji.
Nieoczekiwany obrót w śledztwie dot. śmierci Gabriela Seweryna
28 listopada 2023 roku sieć obiegła przygnębiająca wiadomość o śmierci Gabriela Seweryna, znanego z programu "Królowe życia". 56-latek na kilka godzin przed odejściem opublikował w sieci filmik, na którym skarżył się na silny ból w klatce piersiowej i błagał o pomoc, twierdząc, że "zaraz umrze". Co więcej, wyznał w materiale, że ratownicy medyczni z karetki ponoć nie chcieli udzielić mu pomocy, dlatego do szpitala miał dotrzeć taksówką.
W placówce jego stan znacznie się polepszył, ale po zaledwie paru godzinach doszło do zgonu. Wówczas rozpoczęło się ustalanie przyczyny śmierci, ale też tego, czy ze strony ratowników faktycznie doszło do zaniedbania. Sekcja zwłok nie wykazała jednoznacznej przyczyny, dlatego wszczęto śledztwo.
Zobacz także: Nie żyje Mark Gustafson. Przed samą śmiercią zdobył Oscara
Wyniki kolejnych badań miały być po upływie zaledwie kilku tygodni, tymczasem jak się właśnie okazało, chociaż od śmierci Gabriela Seweryna minęły już przeszło dwa miesiące, prokuratura nadal ich nie otrzymała. Zastępca prokuratora rejonowego w Głogowie, Marcin Knurowski, wyjawił niedawno w rozmowie z Faktem, że wciąż brakuje kluczowej dla sprawy dokumentacji i nikt na ten moment nie usłyszał zarzutów. Chociaż od czasu wszczęcia śledztwa niewiele się zmieniło, nastąpił nieoczekiwany obrót! Jak udało się ustalić reporterce Radia Zet, sprawę przejęła prokuratura w Legnicy!
Śledczy nadal nie mają opinii biegłych o przyczynie śmierci, wyników badań toksykologicznych czy oceny działania ratowników medycznych w tej sprawie. Przejęcie śledztwa z Prokuratury Rejonowej w Głogowie potwierdza Radiu ZET prokurator okręgowy w Legnicy Sebastian Kluczyński. Powód to wielowątkowość postępowania i zainteresowanie opinii publicznej
Na ten moment trudno wywnioskować, czy zmiana prokuratury przyspieszy czy opóźni śledztwo. Póki jednak nie zostaną dostarczone wyniki badań, bliscy najpewniej nie poznają prawdy.