Dokładnie rok temu jej życie wywróciło się do góry nogami. W nocy z 17 na 18 sierpnia w wypadku motorówki na jeziorze Kisajno Agnieszka Woźniak-Starak (42) straciła męża Piotra. Po tej tragedii dziennikarka zrezygnowała z pracy w telewizji TVN i zniknęła nie tylko z mediów, ale też z show-biznesu. Choć wszystko wskazuje na to, że po wielu miesiącach żałoby powoli odzyskuje równowagę, pod koniec wakacji czeka ją jeszcze wiele trudnych chwil: pierwsza rocznica śmierci męża i czwarta rocznica ich ślubu. Kot będzie wspierał Agnieszkę w tym smutnym czasie?

Reklama

Nieoczekiwane zmiany

Piotra Woźniaka-Staraka pochowano 30 sierpnia na terenie rodzinnej posiadłości – i w jego ukochanym miejscu – w Fuledzie na Mazurach. Dzień wcześniej w Konstancinie-Jeziornie odbyła się msza żałobna w jego intencji. Pogrzeb producenta filmowego był kameralny – żegnali go jedynie najbliższa rodzina, przyjaciele i współpracownicy, którzy w dość osobliwy sposób złożyli Piotrowi hołd. Kondukt żałobny szedł za trumną… boso. Buty ustawiono w stronę jeziora i prywatnej przystani, nieopodal której zginął 39-letni Woźniak-Starak. Po tragedii Agnieszka wycofała się z życia publicznego. Nie czuła się samotna.

„Piotrka nie ma, ale zostawił mi mnóstwo miłości i najlepszych ludzi na świecie. Rodzinę, przyjaciół, którzy nawet przez chwilę nie dają mi poczuć, że jestem sama”, napisała na Instagramie kilka tygodni po śmierci męża.

Najpierw zaszyła się w domu, w którym do dziś mieszka z siedmioma ukochanymi psami. Zimą wyjeżdżała w Tatry. Wędrówki po górach i jazda na nartach z przyjaciółkami pozwalały jej choć na trochę zapomnieć. Zaangażowała się również w promocję filmu „Ukryta gra”, wyprodukowanego przez Watchout Studio, które należało do jej zmarłego męża. W rozmowie z „Dzień dobry TVN” przyznała, że musiała szukać pomysłów, które pomogłyby jej odwrócić uwagę od tragedii i odbudować codzienność. I dodała, że choć tęskni za telewizją, nie wyobraża już sobie powrotu do show-biznesu.

„Wydarzyło się coś takiego, co stawia wyraźną kreskę, i ja też bym chciała bardzo dużo rzeczy zmienić i wiele rzeczy robić inaczej. To jest jakiś nowy początek”, wyznała Agnieszka.

I nie rzucała słów na wiatr. Pół roku temu przyjęła propozycję od Newonce Radio, gdzie w audycji „Life Balance” razem z gośćmi szuka recepty na odzyskanie równowagi wewnętrznej. Ostatnio znów coraz chętniej wraca na Mazury. Jest częstym gościem w Gałkowie, w stadninie należącej do Karoliny Ferenstein-Kraśko, w której uczy się jeździć konno. Jak udało nam się dowiedzieć, niedawno dziennikarka rozpoczęła długie wakacje. A wcześniej, razem z rodziną Staraków, wzięła udział w ważnej uroczystości.

Siła wsparcia

10 lipca Piotr Woźniak-Starak obchodziłby 40. urodziny. Blisko tego dnia przeniesiono jego grób z Fuledy na warszawskie Powązki. Ponowny pogrzeb odbył się w tajemnicy przed mediami. Rodzina zamiast tradycyjnego pomnika wybrała płytę nagrobną w kształcie głazu. Codziennie stoją w tym miejscu zapalone znicze. W dniu rocznicy śmierci na pewno będzie ich bardzo dużo…

Zobacz także

„Od teraz urodziny mojego Taty już zawsze będą rocznicą śmierci mojego Męża, będę się z tym mierzyć co roku”, powiedziała kiedyś Woźniak-Starak.

Ale druga połowa sierpnia będzie dla niej trudnym czasem także z innego powodu. Na koniec miesiąca przypada czwarta rocznica jej ślubu z Piotrem. Jak dziennikarka zamierza ją spędzić? Dokładnie tak, jak zawsze świętowali ją z mężem – w podróży. Podobno oprócz wyjazdu na ukochane Mazury Agnieszka planuje wizytę u szwagierki, z którą od lat świetnie się rozumie i przyjaźni. O spokój, ważny dla niej zwłaszcza w tych dniach, nie musi się martwić, bo Julia Starak na co dzień mieszka w Szwajcarii.

EastNews
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama