Michał Wiśniewski stanął przed warszawskim sądem i usłyszał wyrok. Wokalista nie jest zadowolony z decyzji i wiadomo, że będzie się od niej odwoływał. Czy gwiazdor trafi do więzienia?

Reklama

Michał Wiśniewski skazany

Wszystko zaczęło się 17 lat temu. Według prokuratury Michał Wiśniewski miał wówczas wyłudzić od firmy SKOK Wołomin pożyczkę na 2,8 miliona złotych, "przedstawiając nierzetelną dokumentację w celu uzyskania pożyczki" i "podając nierzetelne dane dotyczące dochodów poręczyciela", czyli swojej ówczesnej małżonki, Anny Świątczak. Wokalista z powodu braku płynności finansowej nie był w stanie zwrócić zaciągniętego zobowiązania. Ze względu na to w październiku 2021 roku usłyszał zarzuty dotyczące "doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości". W zeszłym tygodniu, a mianowicie w czwartek 26 listopada, artysta po dwóch latach po nagłośnieniu afery znów stawił się w sądzie, by złożyć zeznania.

Powtarzam to po raz kolejny, ja jestem niewinny. Poza tym nie mam zbyt wiele do powiedzenia, bo ta sprawa wydarzyła się blisko 20 lat temu, a ja zostałem publicznie skazany już wtedy, kiedy postawiono mi zarzuty
- powiedział Michał Wiśniewski po zeszłotygodniowej rozprawie w rozmowie z ''Pudelkiem''.
Michał Wiśniewski na rozprawie
EOS
Reklama

Zobacz także: Michał Wiśniewski pokazał zdjęcie z Noëlem Cloé. Fanka: "Kiedy on tak urósł?"
Wiadomo, że prokurator zażądał dla niego wcześniej kary 1,5 roku więzienia i 22 500 zł grzywny, co artysta w rozmowie z "Super Expressem" skomentował słowami: "Różnimy się z panem prokuratorem w oglądzie tej sprawy. Ja się czuję niewinny, a on żąda 1,5 roku więzienia. To wiąże się ze strachem, ale nie przed więzieniem czy karą, a przed niesprawiedliwością. Jeśli wyrok będzie niekorzystny, na pewno złożę apelację. To dopiero początek walki". Wydaje się więc, że Michał Wiśniewski będzie musiał przygotować się do kolejnych rozpraw, ponieważ w poniedziałek 30 października ogłoszono wyrok, który nie jest dla niego korzystny. Jak podaje Super Express, sąd uznał go za winnego zarzucanych mu czynów i skazał go na karę 1,5 roku pozbawienia wolności oraz grzywnę w wysokości 60 tys. złotych oraz pokrycie kosztów sądowych, które wynoszą 20 tys. złotych. Wyrok jest nieprawomocny.

W ciągu tygodnia zostanie złożony wniosek o pisemne uzasadnienie wyroku. Będziemy składać wnioski apelacyjne. Klient konsekwentnie nie przyznaje się do winy i trudno w odczuciu obrony, aby mu tę winę przypisywać. Tę kwestię będzie ewentualnie rozpatrywał sąd apelacyjny. Kara 1,5 roku po 17 latach od przypisanego aktem oskarżenia czynu dla osoby niekaranej może się w ocenie niektórych jawić jako surowa
– powiedział po rozprawie mecenas Michał Orlikowski.
Michał Wiśniewski usłyszał wyrok
EOS
Reklama
Reklama
Reklama