Reklama

Michał Piróg jest jedną z barwniejszych postaci polskiego show-biznesu. Gwiazdor ma świadomość tego, że z czasem jego kariera dobiegnie końca. Sam stwierdził, że jest już "nieatrakcyjny dla mediów". Jednak okazuje się, że Michał jest bardzo przedsiębiorczy i ma plan awaryjny.

Reklama

W dwutygodniku „Grazia” Piróg wyznał, że chce otworzyć własną restaurację, a co więcej – sam będzie w niej gotował. Ma już nawet na nią pomysł. Chce bowiem, aby była miejscem, w którym można zjeść tanio, szybko i świeżo:

- Ja bym chciał mieć taką restaurację, gdzie można zjeść tanio, szybko i świeżo. Niekoniecznie wegetariańsko. Moim marzeniem jest restauracja, gdzie będzie się gotowało mięso i niemięso, ale będzie miała dwie kuchnie.

Trzeba przyznać, że brzmi całkiem nieźle, choć w ustach zdeklarowanego wegetarianina, dość dziwnie. Ale jest na to wytłumaczenie. Jego restauracja miałaby być otwarta dla wszystkich bez wyjątku:

- Mój chłopak je mięso, wielu moich znajomych też. To nie jest powód, dla którego kogoś lubię lub nie. Jak idziemy ze znajomymi do knajpy, gdzie dobrze przygotowują mięso, to ja zazwyczaj nie mam co jeść. A jak do takiej, dobre wegetariańskie jedzenie, to często oni wychodzą głodni. A ja chciałbym, żeby było miejsce, gdzie wszyscy będą zadowoleni. Żeby wegetarianie wiedzieli, że w tej knajpie przestrzega się wegetariańskich zasad nawet wtedy, kiedy podaje się mięso. Stąd dwie kuchnie.

W Michale odezwała się chyba smykałka do biznesu. O ile jego plan kiedykolwiek dojdzie do skutku, Borys Szyc z pewnością poczuje się zagrożony. Przypomnijmy: Tak wygląda luksusowa restauracja Borysa Szyca

Reklama

Tak Michał Piróg odpoczywał na urlopie:

Reklama
Reklama
Reklama