Reklama

Legenda muzyki pop, Michael Jackson jeszcze przez długie lata będzie fascynował, a co za tym idzie powodował wciąż nowe spekulacje. Głos Micheala był fenomenem na skalę światową, więc od lat budził wiele sensacji. Okazuje się, że mogło to być spowodowane zatrzymaniem mutacji, a sam król kastratem.

Reklama

Do tego wniosku doszedł francuski chirurg Alain Branchereau. Lekarz ten stwierdził, że Jackson jako dziecko został poddany chemicznej kastracji. Dowodem na to miały być zdjęcia i zapiski o tym, że król pop jako nastolatek cierpiał na rozległy trądzik. Branchereau twierdzi, że najprawdopodobniej poddano go kuracji na bazie cyproteronu, substancji która mogła zahamować mutację głosu.

Więcej rewelacji na temat głosu Michaela można znaleźć w książce chirurga "Michael Jackson, sekret głosu".

Myślicie, że głos króla nie był darem natury, tylko sztucznie wyhodowanym tworem na potrzeby showbiznesu? Jakoś nie chce nam się w to wierzyć.

Reklama

pijavka

Reklama
Reklama
Reklama