Miała z nim wystąpić w Sopocie. Teraz ujawnia kulisy śmierci Stanisława Soyki
Stanisław Soyka zmarł 21 sierpnia w wieku 66 lat, tuż przed planowanym występem na festiwalu w Sopocie. Artysta miał wystąpić w duecie z Natalią Grosiak. Wokalistka ujawnia dramatyczne kulisy ostatniej próby i chwile poprzedzające jego śmierć. To, co się wydarzyło za sceną, porusza do głębi.

Stanisław Soyka zmarł 21 sierpnia w wieku 66 lat. Artysta miał tego dnia wystąpić na scenie Top of the Top Sopot Festival. W planach był poruszający duet z Natalią Grosiak, wokalistką zespołu Mikromusic. Mieli wspólnie zaśpiewać utwór "Cud niepamięci".
Wszystko było przygotowane – odbyła się próba, Soyka był w dobrej formie, nic nie zapowiadało tragedii. Nagle, tuż przed występem, doszło do dramatycznego wydarzenia. Artysta zmarł. Wiadomość ta wstrząsnęła nie tylko osobami zaangażowanymi w festiwal, ale także całą polską sceną muzyczną.
Natalia Grosiak: „To był zaszczyt śpiewać z Panem Stanisławem”
Natalia Grosiak nie kryje emocji, wspominając tamten dzień. Na swoich mediach społecznościowych zamieściła wzruszający wpis:
To był ogromny zaszczyt Pana poznać, Panie Stanisławie. Ogromnie się cieszyłam na nasz wspólny występ. Bardzo się też stresowałam. Ale od Pana dostałam ogrom wsparcia, luzu i uśmiechu. Dziękuję…
W rozmowie z dziennikarzami artystka wyznała, że dorastała przy muzyce Soyki. Utwory artysty miały ogromny wpływ na jej rozwój jako wokalistki. Wspólny występ był dla niej nie tylko zaszczytem, ale i spełnieniem artystycznego marzenia.
Przejmujące nagranie z ostatniej próby – nic nie zapowiadało tragedii
Na nagraniu z ostatniej próby, które Grosiak udostępniła w mediach społecznościowych, widać Soykę siedzącego i śpiewającego z charakterystyczną swobodą. Głos artysty był pełen emocji i precyzji, a jego wykonanie wspierała orkiestra.
Próba przebiegła w znakomitej atmosferze. Jak opisała Grosiak, jeszcze chwilę po niej rozmawiali, dopracowywali szczegóły występu i rozstali się z nadzieją na wieczorny koncert. Nic nie wskazywało na to, że ten dzień zakończy się tak tragicznie.
Próba poszła znakomicie. Byłam bardzo zadowolona, jeszcze sobie przegadaliśmy jakieś tam niuanse i się rozstaliśmy i czekałam na występ
Co ciekawe, Natalia wyjawiła, że Stanisław Soyka miał złe przeczucia i podczas próby generalnej przyznał:
Nie wiem, czy dotrwam do jutra
Kulisy dramatu: Natalia Grosiak dowiedziała się o śmierci Soyki 20 minut przed występem
Natalia Grosiak opowiedziała, jak dowiedziała się o śmierci artysty:
To było 20 min przed naszym wejściem na scenę. Ja siedziałam w garderobie już gotowa, pomalowana, ubrana i czekałam na sygnał od produkcji, że mogę już pójść w stronę sceny. Nawet już miałam odsłuch przygotowany. I nagle do garderoby przyszedł reżyser i dowiedziałam się, że coś się wydarzyło, ale jeszcze nie wiedziałam co. Dopiero później doszła do nas ta wiadomość.
Produkcja festiwalu starała się jak najdłużej chronić artystów przed szokującą informacją. Wieść o śmierci Stanisława Soyki uderzyła w Grosiak i wszystkich zaangażowanych z ogromną siłą. Występ został odwołany.
Ogromna strata dla muzyki – Stanisław Soyka i jego artystyczne dziedzictwo
Stanisław Soyka przez dekady swojej kariery łączył różnorodne style muzyczne – od jazzu i popu, po muzykę sakralną. Jego głęboki, pełen emocji głos, teksty pełne refleksji oraz sceniczna charyzma zapisały się na zawsze w historii polskiej muzyki.
Utwory takie jak „Tolerancja” i „Cud niepamięci” stały się nieodłączną częścią polskiej kultury. Śmierć artysty to niepowetowana strata. Jednak jego twórczość przetrwa – będzie dalej poruszać serca słuchaczy i inspirować kolejne pokolenia muzyków.
Stanisław Soyka miał jeszcze wiele planów artystycznych, w tym kolejne koncerty i projekty. Jego odejście pozostawiło pustkę, której długo nie uda się wypełnić.
Zobacz także:
Chcesz zobaczyć tę treść?
Aby wyświetlić tę treść, potrzebujemy Twojej zgody, aby Instagram i jego niezbędne cele mogły załadować treści na tej stronie.