Zaledwie kilka dni temu Izabella Łukomska-Pyżalska opublikowała w mediach społecznościowych oświadczenie, w którym poinformowała o rozwodzie i nie ukrywała powodów w mocnych słowach podsumowując swoje małżeństwo z Jakubem Pyżalskim. Teraz mężczyzna zabrał głos.

Reklama

Mąż Izabelli Łukomskiej-Pyżalskiej zabrał głos w sprawie rozwodu i ich szóstki dzieci

Izabella Łukomska-Pyżalska w swoim oświadczeniu nie ukrywała, że "obraz jej rodziny przedstawiany w mediach nie był prawdziwy", a ona sama żyła w ciągłym strachu przed mężem. Ta sytuacja wywołała spore poruszenie, a teraz głos zabrał mąż Izabelli Łukomskiej-Pyżalskiej i przyznał, że jego żona już kilka miesięcy temu wyprowadziła się z ich rodzinnego domu, a szóstka dzieci została pod jego opieką. Co ciekawe, ostatnie zdjęcie na profilu byłej prezes Warty Poznań, na którym pozuje razem z dziećmi jest z października 2022 roku.

- Wszystkie sześcioro dzieci zostały po wyprowadzce Izabelli ze mną, mieszkamy bez żony od kilku miesięcy i widzę, jak dzieci bardzo przeżywają to, co się dzieje - mówiła dla "Faktu" Jakub Pyżalski.

W oświadczeniu Izabella Łukomska-Pyżalska informowała o niebieskiej karcie, która miała zostać założona jego mężowi, a tymczasem on sam w rozmowie z "Faktem" przyznał, że nic o tym nie wie:

- Iza mnie o tym poinformowała, ale nie dostałem żadnych dokumentów, nikt się ze mną nie kontaktował, więc nie mam o tym żadnego pojęcia – dodał.

Zobacz także: Izabella Łukomska-Pyżalska ostro trenuje. Milionerka pokazała zdjęcia z siłowni

Zobacz także

Co ciekawe, Jakub Pyżalski na koniec dodał, że bardzo kochał żonę i nie zamierza teraz wypowiadać się o niej źle.

- W oczach dzieci i moich przez 20 lat tworzyliśmy szczęśliwą rodzinę. Bardzo kochałem moją żonę i nie zamierzam mówić o niej źle"— powiedział Jakub Pyżalski w rozmowie z "Faktem".

East News / Gwozdzik/REPORTER

Zobacz także: Joanna Opozda i Antoni Królikowski mogą długo czekać na rozwód. Są komplikacje

Z kolei Izabella Łukomska-Pyżalska w swoim oświadczeniu nie ukrywała, że przez lata żyła w strachu przed wybuchami męża, a to, co jej obserwatorzy widzieli na Instagramie to po prostu iluzja. Jesteście zaskoczeni takim obrotem spraw?

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama