Reklama

W trakcie dzisiejszych uroczystości pogrzebowych Kornela Morawieckiego na warszawskich Powązkach swoje przemówienie wygłosił Mateusz Morawiecki, premier Polski oraz syn zmarłego Marszałka Seniora. Przeczytajcie, jak swojego ojca pożegnał polityk.

Reklama

Mateusz Morawiecki żegna ojca, Kornela Morawieckiego

Przemówienie Mateusza Morawieckiego było bardzo przejmujące:

Czy nasza miłość do Ciebie jest silniejsza niż śmierć? Tak. Tak wierzyłeś i ja tak wierzę. Twoje czyny, twoje dobro, wszystko co zostawiłeś nam w szerszym i węższym wymiarze jest silniejsze od śmierci. Ziarno które zasiałeś wydało plon stukrotny. Czerpałeś to ziarno z głębi naszej chrześcijańskiej wiary, europejskiej kultury, tradycji, nauki. Wszystkie Twoje czyny, Twoje słowa, dobro, które dałeś innym, Twoja walka o wolność, wydała wielki plon. Ten plon rośnie, potężnieje. Dlatego Twoja miłość, nasza miłość, jest silniejsza niż smierć - mówił premier Polski.

Mateusz Morawiecki opowiadał o ojcu jako o wielkim myślicielu, który bardzo wierzył w mocną, zjednoczoną Europę:

Ojciec wierzył, że człowiek i społeczności, że Polacy możemy się wybić ku wielkości. […] W mrocznych latach komuny pełna niepodległość, wolność. […] Zjednoczona Europa, także z Polską, taka mu się marzyła. Europa matka dobrobytu, matka kultury, wielkiej chrześcijańskiej kultury. O nią chciał walczyć do końca swoich dni, w taką Europę wierzył. Stawiając te najważniejsze pytania, jednoczenie poszukiwał sensu, odnajdywał go w dobrych czynach. I dlatego te czyny mają w sobie, choć są skończone jak ludzkie życie w naszych kategoriach, mają w sobie rdzeń nieśmiertelności. Twoje myśli, Twoja wiara, jest w Bogu nieskończona. Miałeś jedno wielki pragnienie, pragnienie pojednania. Ten duch jedności chciałeś żeby przyświecał naszym marzeniom, działaniom. Zostawiłeś nas z tym zadaniem. - mówił premier.

Premier powiedział również kilku słów o tym, jakim człowiekiem prywatnie był jego ojciec:

Był człowiekiem wrażliwym na krzywdę ludzką, na słabszego, na pokrzywdzonego. Do naszego ciasnego mieszkania we Wrocławiu ściągał biednych, żeby nakarmić, pijanych, żeby wytrzeźwieli. Nigdy nie przeszedł obok leżącego człowieka bez zwrócenia uwagi na niego. Przez takie czyny wyrażał swoją miłość do Polski, człowieka, Boga. Taką myśl zaszczepiał w swoich dzieciach, przyjaciołach. Razem z mamą czytał mi Trylogię, zanim sam nauczyłem się czytać. Uczył mnie grać w szachy, zanim nauczyłem się liczyć. Uczył mnie czym jest Polska, uczył lekcji patriotyzmu. Dziękuję Bogu za to, że miałem takiego ojca. Ale nie umarłeś cały. Tak jak powiedziałem, wielkie czyny, wielkie dzieła, wielkie przez to, że dotyczą najmniejszego człowieka, dają mu dobro, mogą przetrwać ponad czasem. - dodał.

Na koniec dodał:

Płaczemy po Tobie mój kochany, płaczą po Tobie modrzewie i lipy, które sadziłeś, pszczoły które karmiłeś, księgi które czytałeś. Płaczemy my. W łzach niesiemy dalej Polskę. Ku przyszłości, ku nowym obszarom, nowym epokom, wyzwaniom. Polskę wolną i czystą jak łza. Nam pożytek nam i wszystkim obywatelom. Na chwałę Bogu.

Głos zabrała również siostra Kornela Morawieckiego:

Kornelku, byłeś nam niezrównanym bratem, opiekunem dziecięcych lat. [...] Kornel był wizjonerem i prekursorem zmian w naszej Ojczyźnie. Braciszku byłeś i jesteś wielki - powiedziała.

Kornel Morawiecki miał 78 lat.

Mateusz Morawiecki pożegnał ojca. W uroczystościach pogrzebowych wzięli udział rodzina premiera - dzieci oraz żona, a także matka, Jadwiga Morawiecka.

EastNews
EastNews

Jadwiga Morawiecka, matka premiera, żona Kornela Morawieckiego.

EastNews

Głos na pogrzebie zabrała siostra Kornela Morawieckiego, Zofia Krawczyk.

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama