Mateusz z programu "Gogglebox" schudł 130 kilo! Nam zdradził, jak wygląda teraz jego dieta i czy operacja to pójście na łatwiznę? WYWIAD
Mateusz z programu "Gogglebox" schudł 130 kilo! Nam zdradził, jak wygląda teraz jego dieta i czy operacja to pójście na łatwiznę? WYWIAD
Co teraz je?
1 z 4
Mateusz Borkowski to bohater programu TTV "Gogglebox. Przed telewizorem". "Big Boy" schudł ponad 130 kilo! Ale zamiast diety zdecydował się na operację żołądka! Powód? Ważył już 230 kilo i nie mógł sobie z tym poradzić.
Skontaktowaliśmy się z Mateuszem i porozmawialiśmy na temat jego walki z nadwagą i o tym, jak utrzymuje wagę po operacji. Jak wyglądają teraz jego posiłki? Czy wszystkiego musi sobie odmawiać? Czy decyzja o operacji była trudna i jak reaguje na komentarze, że z lenistwa wybrał operację żołądka niż dietę!?
Przeczytaj nasz wywiad!
Czy po operacji żołądka trzeba wyrzec się wszystkich smaków - pizzy, czekolady czy lodów? Jak wyglądają teraz twoje posiłki?
Można je jeść, ale nie od razu po operacji. Do dwóch - trzech miesięcy po niej trzeba przyjmować płyny, jeść lekkostrawne rzeczy, żeby żołądek się przyzwyczaił.
A ja teraz wygląda mój dzień z jedzeniem?
Gdy się budzę, to biorę moje witaminy, szklanka wody do tego. Pierwszy posiłek to śniadanie i to jest na przykład sałatka. Ostatnio jestem fanem sałatki z brokuła, fety, kurczaka i pomidorów, a do tego jogurt naturalny. Kupuję ją w sałatkowniach. Koło 13 serek wiejski, poźniej obiad - też lekkostrawny mięsko i warzywa. A potem przetrącę jogurt i na wieczór garść orzechów. Ale nie przywiązuję wagi do godzin moich posiłków. Jestem głodny to jem. Z rzeczy, których unikam to słodycze, gazowane napoje, fastfoody. A tak normalnie jem jak każdy człowiek, tylko mało i często.
Czy operacja zmniejszenia żołądka to rzeczywiście pójście na łatwiznę?
Czytaj na następnej stronie.
Zobacz także: Znamy szczegóły wypadku pani Basi z "Gogglebox. Przed telewizorem". Są wstrząsające!
2 z 4
A czy operacja nie jest pójściem na łatwiznę? Próbowałeś wcześniej diet zanim się na nią zdecydowałeś?
Jasne, że próbowałem miliona diet, na własną rękę różnych sportów, ćwiczeń, ale u mnie to nie skutkowało. A operacja zmusza cię do tego, żeby zdać sobie sprawę ze skali problemu. I jest ostatecznością. Jak się ją zaprzepaści to już nic nie pomoże. Wtedy dopiero przy tylu wyrzeczeniach ludzie spinają cztery litery i zmieniają całe swoje życie, a przede wszystkim podejście do jedzenia. Mogę zapewnić jedno, po operacji, jak już przyzwyczaisz się do tych małych ilości i do tego czego ci nie wolno, to przestaje ci tego brakować.
Bo prawda jest taka, że możesz potem zjeść paczkę czipsów, ale po co? Zamiast tego możesz zjeść orzechy, daktyle, jabłka, które dadzą ci więcej niż ta paczka czipsów i chwila przyjemności.
Dlaczego więc operacja jest bardziej wymagająca? Bo na diecie możesz sobie pofolgować, a jak zniszczysz operację to już potem nie ma dla ciebie ratunku.
Ci co mówią, że to pójście na łatwiznę nie wiedzą, jaka to jest ciężka decyzja i co trzeba przejść, żeby ją przeprowadzić.
Kiedy decydujesz się na operację, musisz iść do specjalisty, który zakwalifikuje cię do niej. Musisz dostać opinię od psychologa, dietetyczki, że rokujesz, że jesteś w stanie sobie z tym poradzić. Kolejne to badania w szpitalu: kardiolog, gastrolog, wszyscy lekarze jacy przychodzą do głowy, objętość płuc, gastroskopie, 3 dni badań non-stop. Wszyscy myślą, że to jest ot tak - zrobił sobie operację i schudł. To jest taka sama praca nad sobą jak przy zwykłym odchudzaniu.
3 z 4
Ile minęło od operacji?
Za dwa miesiące mijają dwa lata, po 11 miesiącach schudłem 100 kilo. To nie jest tak, że nagle w 3 miesiące jest 200 kilo mniej, wszystko traci się stopniowo. Aby uzyskać wagę 96 kilo, jaką mam teraz, pracowałem na to 2 lata.
Czy są jakieś skutki uboczne operacji, czy tylko same korzyści?
Jak nagle tracisz 30 kilo, to włosy wychodzą garściami, są spadki witamin, człowiek jest apatyczny – organizm szaleje, bo nie wie o co chodzi.
4 z 4
A czy otoczenie lepiej teraz cię odbiera? Masz większe powodzenie u płci przeciwnej?
Wszyscy mi gratulują odwagi i wytrwałości. Ale charakter został taki sam, nawet bym powiedział, że moje poczucie humoru jeszcze bardziej się wyostrzyło. Poza tym ja zawsze byłem pewny siebie, więc utrata wagi mnie nie dowartościowała, bo nie miałem nigdy z tym problemu. I nawet z dużą tuszą wydawało mi się że jestem przystojny i nie mam problemu. A czy teraz jest większe powodzenie? Nie zwracam na to uwagi. Kocham kobiety, ale ani ja nie biegam za nimi, ani one za mną. Teraz jest tak samo. Powodem, dla którego chciałem schudnąć było zdrowie i to, że waga zaczęła przeszkadzać mi w życiu.
Czy myślisz, żeby kiedyś opisać swoją historię, może już masz propozycję książki?
Jeszcze nic takiego nie padło, na razie skupiam się na swojej pracy. Mam swoją rodzinną formę w Kielcach i na programie w TTV, a może w przyszłości jak się okaże, że ktoś tego potrzebuje opiszę swoją historię.
Rozmawiała: Joanna Rutkowska-Kalińska