Mariusz Bieńkowski nie żyje. 44-letni muzyk zasłabł podczas występu
Mariusz Bieńkowski nie żyje. Znany w środowisku iławskim muzyk i wodzirej odszedł w wieku zaledwie 44 lat w dramatycznych okolicznościach. Jak przekazali jego bliscy - artysta zasłabł na scenie. "Byliśmy przy tobie do końca reanimacji, modląc się, prosząc Pana Boga, aby twoje serce ruszyło...". Mimo długiej reanimacji jego życia nie udało się uratować.

Zmarł Mariusz Bieńkowski. Smutną wiadomość przekazał jego szwagier, lubawski fotograf Rafał Marszelewski. W poruszającym wpisie w mediach społecznościowych pożegnał 44-latka i podzielił się informacjami dotyczącymi okoliczności jego śmierci.
Mariusz Bieńkowski nie żyje
Druzgocącą wiadomość o śmierci Mariusza Bieńkowskiego przekazał za pośrednictwem mediów społecznościowych jego szwagier - Rafał Marszelewski.
Odszedłeś niespodziewanie w sobotni wieczór, podczas tego, co lubiłeś robić najbardziej, czyli grania i śpiewania na imprezach. Śmierć zakradła się niespodziewanie jak złodziej. Byliśmy przy tobie do końca reanimacji, modląc się, prosząc Pana Boga, aby twoje serce ruszyło... jednak czas płynął, a serduszko nie wracało
Na co zmarł Mariusz Bieńkowski?
Jak dotąd nie podano jednak dokładnych informacji na temat przyczyny śmierci artysty. Wiadomo jedynie, że jego śmierć była nagła a długa reanimacja nie przyniosła efektu. Uroczystości pogrzebowe Mariusza Bieńkowskiego odbyły się 2 grudnia, gromadząc bliskich i przyjaciół artysty. Został pochowany na cmentarzu komunalnym w Iławie, gdzie towarzyszono mu w jego ostatniej drodze. Wszyscy obecni żegnali go z ogromnym wzruszeniem. Bliskim muzyka składamy szczere wyrazy współczucia.
Zobacz także:
- Co z kierowcą, który potrącił 11-letniego Nikodema Mareckiego? Prokuratura ujawniła
- Joanna Liszowska żegna Nikodema Mareckiego. Jej wpis porusza do łez