Czy Marina zatrudni nianię do pomocy przy synku, Liamie? WIEMY!
Czy Marina zatrudni nianię do pomocy przy synku, Liamie? WIEMY!
1 z 4
Piękniejszego prezentu urodzinowego nie mogła sobie wymarzyć! Na cztery dni przed swoimi 29. urodzinami Marina Łuczenko-Szczęsna po raz pierwszy została mamą. 30 czerwca w szpitalu przy ul. Madalińskiego w Warszawie przyszedł na świat Liam – synek wokalistki i piłkarza Wojciecha Szczęsnego (28). Po kilku dniach para podzieliła się tą radosną nowiną z fanami na Instagramie.
„Liam jest już z nami w domku i ma się dobrze”, napisała MaRina. Szczęśliwy tata też nie krył dumy! „Mamusia, żona i moja bohaterka @marina_official czuje się dobrze i po raz kolejny udowodniła, że jest najsilniejszą kobietą na świecie! Kocham i dziękuję!”, wyznał.
Jak artystka odnajduje się w nowej roli?
Dziękujemy za życzenia. Czuję się dobrze – powiedziała, gdy zadzwoniliśmy do niej z gratulacjami.
Jak teraz zmieni się życie państwa Szczęsnych? Czy zostaną w Polsce na dłużej?
Zobacz: Marina pokazała urocze nagranie z Liamem! Jak wygląda młoda mama?
2 z 4
Nowe wyzwania
Jak udało się dowiedzieć „Party”, pierwsze tygodnie po porodzie MaRina zamierza spędzić w Warszawie. Ma tutaj świetną opiekę lekarską. Poza tym może liczyć na pomoc ukochanej mamy i teściowej, które z niecierpliwością czekały na narodziny wnuka i w ostatnich tygodniach przed porodem wspierały młodą mamę.
MaRina i Wojtek są bardzo szczęśliwi. To ważny dla nich czas i chcą go spędzić z Liamem. Umówili się, że jak najwięcej rzeczy będą robić sami, dlatego na razie nie zamierzają zatrudniać nikogo do pomocy. Teraz potrzeba im spokoju, żeby przyzwyczaić się do nowego trybu życia i nowych obowiązków – mówi „Party” znajoma Szczęsnych.
Do świeżo upieczonych rodziców napływają gratulacje od fanów i przyjaciół z całego świata, ale też... propozycje reklamowe! Producenci ubranek i gadżetów dziecięcych chcą, żeby Liam nosił rzeczy właśnie z ich logo. Czy chłopiec będzie nowym trend-setterem wśród bobasów? Jest taka szansa! Na pierwszym (i jak na razie jedynym) opublikowanym w sieci zdjęciu Szczęsnego juniora można podziwiać w pięknym pajacyku polskiej marki Granatovo za 89 złotych!
„Dziękujemy najbardziej na świecie za to, że to właśnie w naszym pajacu witacie na świecie swojego przecudownego maluszka!!! Ściskamy najmocniej jak się da, umieramy ze szczęścia i pękamy z dumy”, napisali producenci pod fotografią maluszka.
Oboje z Wojtkiem mają świetny gust. MaRina sama kompletowała wyprawkę i była w swoim żywiole, wybierając ubranka i gadżety. To pewne, że Liam od pierwszych dni będzie wyglądał jak z żurnala – mówi znajoma Szczęsnych.
3 z 4
Misja: macierzyństwo
Szczęśni nie ukrywali, że kolejnym ważnym krokiem tuż po ślubie będzie dla nich powiększenie rodziny. Jednak dla piłkarza było to nie lada wyzwanie. Dlaczego? Wojtek jest perfekcjonistą, ale i mężczyzną szalenie wrażliwym. Jego relacje z ojcem nie były wzorowe, dlatego Szczęsny obiecał sobie, że zrobi wszystko, by być najlepszym tatą, jakiego można sobie wymarzyć. Mężem też jest na medal. Traktuje żonę jak księżniczkę. „Ja jestem wariatką, on jest spokojną częścią naszego związku. Jesteśmy yin i yang, wzajemnie się uzupełniamy. (...) To pierwszy człowiek, przy którym poczułam się totalnie bezpiecznie”, wyznała kiedyś MaRina.
4 z 4
Na razie państwo Szczęśni każdą sekundę poświęcają Liamowi. Wkrótce Wojtek będzie musiał wrócić do Turynu na treningi. Co z MaRiną? Podobno do Włoch przyjedzie po wakacjach, bo tam, z dala od paparazzich, czuje się najbezpieczniej. Choć nie planuje koncertów, to nie zamierza rezygnować ze śpiewania. Przeciwnie! Teraz do repertuaru włączy kołysanki dla synka!