Reklama

Anja Rubik ma na swoim koncie bardzo dużo ciekawych kampanii i sesji, a także współpracuje z największymi ze świata mody. Przyznała jednak, że na okładkę w najbardziej prestiżowym magazynie "Vogue", którego naczelną jest Anna Wintour nie ma co liczyć. Zobacz: Rubik nie pojawi się na okładce amerykańskiego Vogue''a: Nie jestem w typie Anny Wintour

Reklama

Modelka aktualnie ma również dużo innych projektów, a jednym z nich jest udział w drugiej edycji "Project Runway". W tym sezonie do Rubik i Joanny Przetakiewicz dołączył także Marcin Tyszka. Fotograf prywatnie przyjaźni się z top modelką, a w rozmowie z "Dzień Dobry TVN" wyznał, że fotografował Anję jeszcze w przysłowiowych pieluchach. Jest również autorem pierwszej okładki Polki, do której nie chce się przyznawać i która najprawdopodobniej nie ujrzy światła dziennego:

Ja Anję znam po prostu od dziecka i robiłem jej zdjęcia w pieluchach. Zrobiłem pierwszą okładkę w jej karierze, po prostu najbrzydsza okładka w świecie. Sam się za nią wstydzę. Anja zabroniła mi pod jakąś ostrą karą pokazywać to.

Chcielibyście ją zobaczyć?

Zobacz: Anja Rubik nie musi martwić się o pieniądze?


Reklama

Najmodniejsze jury w Polsce:

Reklama
Reklama
Reklama