Marcin Prokop zdradził, co zastał w swoim pokoju hotelowym. To nie było miłe
Marcin Prokop zaskoczył wyznaniem na temat niespodziewanego gościa w swoim pokoju... Co się wydarzyło?
Marcin Prokop podzielił się niewiarygodną historią, jaka spotkała go ostatnio podczas pobytu w hotelu. Dziennikarz nie ukrywa, że zachował zimna krew, ale z pewności ten widok był dosyć zaskakujący. Prowadzący "Dzień dobry TVN" opisał całą historię na Instagramie...
Marcin Prokop miał w hotelu niespodziewanego gościa. Szybko sobie poradził z sytuacją!
Marcin Prokop słynie z charakterystycznego poczucia humoru i z dużym dystansem opisał to, co przydarzyło mu się w hotelu. Okazuje się, że tuż po zameldowaniu w pokoju hotelowym już ktoś przebywał i była to... mała mysz. Marcin Prokop, jak sam przyznał "odprowadził koleżankę do wyjścia":
Przyjeżdżam ja, proszę was, do hotelu, a tam w pokoju czeka już na mnie towarzystwo. byłoby może i miło spędzić razem noc, ale po krótkiej wymianie uprzejmych spojrzeń, odprowadziłem jednak koleżankę do wyjścia.
Zobacz także: Dorota Wellman komentuje nagłe zmiany w "Dzień Dobry TVN". "Potrzebujemy zastrzyku nowości"
Dziennikarz potraktował całe zdarzenie, jako zabawną anegdotę i opisał niespotykane spotkanie, ale nie wywołał afery, krytykując hotel. Internauci docenili ten fakt i też opowiedzieli żartami:
A jeśli to był jej pokój i to Ty okazałeś się niespodziewanym gościem?
Mam nadzieję na pożegnanie z klasą, taktem i delikatnością.
Chciała porozmawiać, zapewne czuła się samotna
Zobacz także: Magda Gessler nie wytrzymała podczas "DD TVN". Nagle zaczęła rzucać talerzami, krzycząc "dosyć tego"