Reklama

Marcela Leszczak jest zdecydowanie najbardziej medialną finalistką trzeciej edycji "Top Model". Po zakończeniu programu realizowała się nie tylko w kampaniach i sesjach zdjęciowych, ale przyjęła też rolę w kontrowersyjnym serialu "Miłość na bogato". Nie zapomniała jednak o modelingu. Przypomnijmy: Debiut Marceli na wybiegu. W takiej fryzurze jej nie widzieliście

Reklama

Nie milkną jednak echa wokół jej udziału we wspomnianej "Miłości na bogato". Produkcja cieszy się bardzo wysoką oglądalnością w internecie, ale nie brakuje osób, które mocno krytykują czy wręcz wyśmiewają serial i jego bohaterów. Jak na to wszystko zapatruje się Marcela? W rozmowie z AfterParty.pl przyznała, że "Miłość na bogato" nie wniosła nic do jej życia i kariery, a przysporzyła jedynie sporo antyfanów.

Kiedy dostałam wstępny scenariusz, jak to będzie wyglądało, to spodobało mi się. Jak już w praktyce okazało się, że nie będziemy mieli rozpisanych dialogów to było naprawdę ciężko to wymyślać. Mieliśmy określone od czego mamy zacząć i na czym skończyć, ale nikt nam nie powiedział, co i jak mamy mówić pomiędzy, więc dlatego ten serial wygląda jak wygląda. Kompletnie nic nie wniósł do mojego życia. Cieszę się tylko z tego, że to było dla mnie jakieś doświadczenie i możliwość spróbowania czegoś nowego, ale spadła mi ilość fanów, a przybyło hejterów - powiedziała w rozmowie z nami modelka.

Oglądacie "Miłość na bogato"? sądzicie, że udział w niej zaszkodził Marceli?

Zobacz: Piróg broni Marceli: "Wszyscy popełniamy błędy"

Reklama

Ekipa "Miłości na bogato" na salonach:

Reklama
Reklama
Reklama