Reklama

W mediach znów pojawiła się plotka o pojednaniu Dody z Mają Sablewską. Nabrała ona jednak nie co bardziej realnego wymiaru. Podobno w całej sprawie najwięcej namieszała mama Dody, Wanda Rabczewska. Zadzwoniła ona do menadżerki Toli Szlagowskiej z prośbą o ratowanie kariery jej córki.

Podczas imprezy z okazji 4. urodzin magazynu "Party", Sablewska potwierdziła tę informację. Co ciekawe, zasugerowała że chętnie wróci do Dody.

- Rozmawiałam z mamą Dody. Na razie nic konkretnego z tego nie wyniknęło. Zobaczymy co czas przyniesie - potwierdziła Maja w rozmowie z "Dzień Dobry TVN".

Innego zdania jest Doda. Gwiazda twierdzi, że nigdy nie prosiłaby Mai o pomoc, bo jej nie ufa.
- Moja mama nie miesza się w moje sprawy zawodowe. Nie mam takiej informacji, że mama dzwoniła do Majki. Nie mamy z nią kontaktu. Wykluczam współpracę z kimś kto mnie oszukał - skwitowała wypowiedź swojej byłej menadżerki w relacji z imprezy.

Której wierzycie?
chimera

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama