Reklama

Małgosia Borysewicz z "Rolnik szuka żony" z chęcią ogląda wizytówki nowych uczestników hitowego show. W końcu to własnie tam znalazła miłość swojego życia. Dziś z Pawłem tworzą szczęśliwą rodzinę i doczekali się wspaniałego synka, Rysia.

Rolniczka przyznała, że mocno trzyma kciuki zarówno za Joannę jak i Magdalenę z siódmej edycji. Wypowiedziała się również na temat krytyki, która spadła na Joannę po wyemitowaniu jej wizytówki. Widzowie zarzucili jej, że ma zbyt wygórowane wymagania:

Mi się wydaje, że w pewnym wieku my kobiety już doskonale wiemy czego chcemy i kogo szukamy. Więc skoro mamy sprecyzowane oczekiwania to łatwiej będzie tę drugą osobę ukierunkować. W programie trzeba być naturalnym. Jeżeli ktoś pokazał swoją prawdziwą osobowość i mówi jasno kogo szuka to fajnie. Warto jest mówić czego się chce, bo niedomówienia potem wychodzą.

O tym, jak niedomówienia mogą przeszkodzić, przekonał się Waldemar z szóstej edycji. Rolnik własnowolnie zrezygnował z udziału w show, ponieważ kobiety, które napisały do niego listy były w nieakceptowalnym przez niego wieku. Niestety, sytuacja spowodowana została niesprecyzowanymi oczekiwaniami uczestnika. Może więc dokładne wymagania Joanny wcale nie zasługują na tak dużą krytykę?

Małgosia Borysewicz z Rolnik szuka żony wspomniała również jak po czasie ocenia swoje dopasowanie z Pawłem. Posłuchajcie, co nam zdradziła!

Zobacz także: Niezwykłe wyznanie Małgosi z "Rolnik szuka żony"! "Paweł mi się przyśnił" Jak to możliwe?

Małgosia z "Rolnik szuka żony" szczerze o wymaganiach Joanny z 7. edycji "Rolnik szuka żony"

Reklama
Reklama
Reklama