Reklama

Małgorzata Rozenek choć jest jedną z najbardziej wpływowych gwiazd w polskim show-biznesie, to doskonale zdaje sobie sprawę z rosnących cen w sklepach. Prowadząca "Dzień dobry TVN" nie ukrywa, że najbardziej przerażają ją ceny pieczywa i... słodyczy.

Reklama

- Na przestrzeni roku są dwa razy większe - wyznała Małgorzata Rozenek i dodaje: Teraz mając sto złotych wychodzisz z drobnymi rzeczami.

Małgorzata Rozenek szczerze o inflacji! Sama mocno ją odczuwa

Małgorzata Rozenek, na co dzień ma naprawdę napięty grafik i uchodzi za jedną z najbardziej zapracowanych gwiazd, która nie tylko jest prowadzącą "Dzień dobry TVN", ma własną markę Mrs Drama, ale bierze też udział w wielu kampaniach i sesjach. Małgorzata Rozenek może pozwolić sobie naprawdę na dostatnie życie, a sam wynajem willi, w której obecnie mieszka ma kosztować aż 30 tys. miesięcznie, do tego prywatna edukacja starszych synów, markowe ubrania i częste podróże. Okazuje się, że mimo to Małgorzata Rozenek ma szacunek do pieniędzy i jak sama mówi nigdy nie wydawała ich w nieodpowiedzialny sposób:

- Od zawsze byłam osobą, która szanowała pieniądze. Nigdy nie byłam odklejoną od rzeczywistości osobą, która szastała pieniędzmi w jakiś nieodpowiedzialny sposób. (...) Mając świadomość, że musisz zabezpieczyć najbliższych, dużo trudniej przychodzi Ci wydawanie pieniędzy – powiedziała Małgorzata Rozenek w rozmowie z „Super Expressem”.

VIPHOTO/East News

Zobacz także: Małgorzata Rozenek w oversizowym garniturze promuje "Dzień Dobry TVN". ZDJĘCIA

Małgorzata Rozenek nie ukrywa, że mimo możliwości zarabiania, ona sama też odczuwa wysoką inflację i rosnące ceny przerażają ją. Gwiazda TVN mówi wprost, że obecnie za kwotę stu złotych można kupić jedynie drobiazgi.

- Jak kiedyś miałeś sto złotych, to wychodziłeś z pełnym koszykiem. Teraz mając sto złotych wychodzisz z drobnymi rzeczami. Wszystko zdrożało. Ceny oliwy, ceny słodyczy, ceny pieczywa zwariowały. Na przestrzeni roku są dwa razy większe. My w dużych miastach mamy możliwość szukania tańszego sklepu, ale ludzie w małych miejscowościach są skazani na dwa sklepy w okolicy naprawdę mają duży problem

Instagram @m_rozenek

Co ciekawe, gwiazda przyznała, że ona sama rzadko robi większe zakupy, ale jeśli już wybiera się do sklepu najczęściej kupuje pieczywo i... słodycze! Też jesteście zaskoczeni?

- Ceny słodyczy, ponieważ to jest coś co ja najczęściej kupuję, tzn. udaję, że nie kupuję. Staram się nie jeść, ale ja tygodniami nie jem tego cukru, a potem jak zobaczę to mam trzy dni wyjęte i jem non stop. Ceny zwariowały.

EOS
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama