"Rolnik szuka żony": Małgosia zdradza całą prawdę o pracy na gospodarstwie! "Nasza praca, to nie tylko hajs!"
Małgosia Borysewicz z Rolnik szuka żony o pracy na gospodarstwie!
Małgosia i Paweł Borysewicz z "Rolnik szuka żony" kochają swoją pracę na gospodarstwie i wkładają w to mnóstwo serca. Dla tego uroczego małżeństwa, które zakochało się w sobie na planie show TVP, życie na wsi jest nie tylko ich pracą. Są również momenty, kiedy zarobki schodzą na dalszy plan. Małgosia zamieściła na swoim Instagramie wpis, który z pewnością niektórych zmusi do refleksji. Zobaczcie sami!
Małgorzata Borysewicz z "Rolnik szuka żony" o trudach pracy na gospodarstwie. "Dla nas nasza praca, to nie tylko hajs"
Każdy kto śledzi losy Małgosi i Pawła Borysewiczów, których uczucie połączyło na planie "Rolnika szuka żony" doskonale wie, że małżeństwo ma naprawdę mnóstwo obowiązków. Małgosia świetnie spisuje się jako pani domu i nawet będąc w zaawansowanej ciąży na nic nie narzeka i pomaga jeszcze mężowi w pracy na gospodarstwie. Na tę parę patrzy się naprawdę wspaniale, a fani podziwiają żonę rolnika za doskonałą organizację czasu. Jej dzień zawsze wypełniony jest po brzegi wieloma obowiązkami.
Gospodarstwo jest oczywiście źródłem zarobku dla rolników, ale jak przyznała Małgosia Borysewicz w swoim najnowszym wpisie na Instagramie, ich praca to nie tylko pieniądze. Jest również wiele trudnych momentów i przeżyć, obok których nie da się przejść obojętnie. Ostatnio para powitała na świecie kolejnego zwierzaka, ale niestety jego mamy, która zachorowała, nie udało się uratować. Małżeństwo bardzo przeżyło to wydarzenie.
Kilka dni przed urodzeniem cielaczka, wiedzieliśmy, że mamy nie damy rady uratować, szybka decyzja: wywołanie porodu 2 tygodnie przed planem. Udało się ocalić małą ❤️Pokazuję ten obrazek, by powiedzieć, że dla nas nasza praca, to nie tylko hajs, który otrzymujemy ok 14 każdego miesiąca i w między czasie, ale też po prostu jakieś tam małe przeżycia. [...] Choć w pogoni dnia codziennego staramy się nie przeżywać tak każdej sytuacji, to empatia dla zwierząt pozostaje- tak chcielibyśmy, by pracy uczyły się nasze dzieci- z miłością do zwierząt - napisała Małgosia Borysewicz, na swoim Instagramie.
Fani Małgosi doskonale ją rozumieją, o czym dali znać w komentarzach pod postem:
- Niestety czasem są lepsze i gorsze momenty. Są mniejsze i większe stresy... czasem człowiek jest bezsilny... ???? Ale mamy takie swoje miejsce na tym świecie i chyba z tego najbardziej się cieszę ????????
- Ja uważam, że ludzie tak naprawdę nie wiedza jak ciężka praca jest na gospodarce, w szczególności jeśli chodzi o przygotowania do zimy.
- Zgadzam się z Tobą w 100% - jestem przyszła Rolniczka???? - piszą fani.
Jak widać w pracę na gospodarstwie trzeba włożyć mnóstwo serca, a Małgosia i Paweł z pewnością do tych osób należą. Podziwiamy ich, że wszystko robią z tak ogromną pasją, zaangażowaniem i empatią.
Poniżej możecie przeczytać cały wpis Małgosi.
Małgosia i Paweł mają teraz mnóstwo pracy na gospodarstwie, a już niedługo powitają także na świecie swoje drugie dziecko!