Reklama

Jej anielski głosik poznał cały świat. Mała Amelia pojawiła się w najważniejszych i największych mediach Europy, Ameryki, Azji. Zaśpiewany przez nią w kijowskim schronie, a właściwie piwnicy wielki hit z disneyowskiej "Krainy Lodu" poruszył serca wszystkich, łącznie z wokalistką, która oryginalnie zaśpiewała "Let It Go" (w Polsce znaną jako "Mam tę moc"), czyli Idinę Menzel, a także kompozytorkę Kristen Anderson-Lopez. Urocza dziewczynka z nieśmiałym uśmiechem stała się jednym z symboli wojny w Ukrainie. Dziś wiemy, że mała Amelka jest już bezpieczna, wyjechała z Kijowa do Polski!

Reklama

Amelia, która śpiewała "Mam tę moc" jest bezpieczna w Polsce

Amelka miała wielkie marzenie - by wystąpić na scenie, przed dużą publicznością. I udało się, o większej publiczności nikt chyba nie był w stanie marzyć. Nagranie z przepięknym wykonaniem "Mam tę moc" obejrzały miliony ludzi na świecie.

Sobotnie przedpołudnie. Prowadząca program w TVN24 Anna Seremak zapowiadała kolejny materiał.

A teraz pokażemy państwu małą dziewczynkę, która zaśpiewa piosenkę, którą zna chyba każda mama dziewczynki. "Mam tę moc" z "Krainy lodu"...

Głos prowadzącej załamuje się, ukrywa twarz w dłoniach... Takie właśnie reakcje budzi śpiew Amelki. Nagranie z pełnej ludzi kijowskiej piwnicy przerobionej na tymczasowy bunkier poruszyło miliony ludzi na całym świecie, trafiając na czołówki portali i przekazów telewizyjnych. Z początku Amelia trochę bała się, że w schronie jest za głośno, ale gdy tylko zaczęła śpiewać rozmowy ucichły, a po chwili nawet mężczyźni nie mogli powstrzymać łez.

Zobacz także: Anna Kalczyńska w poruszającym wpisie o córce i dziewczynce z Ukrainy. "Serce pęka" piszą fani

Amelia, twój śpiew nie pozostawił nikogo obojętnym! Spójrzcie Rosjanie, z kim jesteście w stanie wojny. Tylko tchórz może walczyć z cywilami, odebrać dzieciństwo bezbronnym dzieciom! A nasze dzieci promieniują światłem, które nawet w wilgotnej ciemnej piwnicy nie blaknie, ale zapala się jeszcze jaśniej! A cały świat bije brawo naszym dzieciom! ???????????? dobra robota, Amelio !!! - pisała Marta Smekhova, która za zgodą mamy Amelki umieściła filmik w sieci.

Jak się okazuje, historia Amelki ma ciąg dalszy i to szczęśliwy! Jak informuje brytyjski "Daily Mail", 7-letnia Amelia Anisovych jest już bowiem bezpieczna, w Polsce. Po sześciu dniach w tymczasowym schronie, niemal bez jedzenia i wody, dziewczynka wraz ze swoim 15-letnim bratem pojechali do Polski. Po dwóch dniach udało im się dotrzeć do naszego kraju, gdzie połączyli się ze swoją babcią, która przyjechała tu wcześniej.

W schronie nadal zostali mama i tata Amelki. 39-letnia Lilia Anisovych mówiła tabloidowi The Sun:

Zawsze wiedziałam, że mój słodki aniołek jest utalentowany, teraz wie o tym cały świat. Tragiczne jest to, że została gwiazdą z powodu śmierci i zniszczenia wokół. Bardzo źle było mi się żegnać z moimi dziećmi. Ale najważniejsze, że są teraz bezpieczne.

Ciekawe czy Amelia już wie, że stała się światową gwiazdą? Wróżymy jej wielką karierę. Oby w spokojnych i bezpiecznych czasach, z całą rodziną obok.

Instagram/smekhova_marta/
Reklama

Zobacz także: Mikołaj z "Top Model 10" w mundurze ogłasza zawieszenie kariery w modelingu! Pokazał zdjęcia z Ukrainy

Reklama
Reklama
Reklama