Gdy Madonna odzyskała przytomność, drżała o dzieci. Wokalistka spisuje testament
Gwiazda pop przeżyła ostatnio ciężkie momenty w życiu. Z tego powodu chce teraz zabezpieczyć swoje sprawy biznesowe. Komu Madonna przepisze fortunę?
Od kilku tygodni media nie milkną na temat stanu zdrowia Madonny. Gwiazda była bardzo w złym stanie, w ostatnich dniach jednak czuje się lepiej. Te chwile chce poświęcić na uregulowanie swoich spraw majątkowych. Zagraniczne media podają, że spisuje testament.
Testament Madonny
Artystka kilka tygodni temu została znaleziona nieprzytomna w swoim domu przez jednego ze swoich asystentów, czym wystraszyła miliony fanów na całym świecie. Według doniesień medialnych, na miejscu szybko rozpoczęto akcję ratunkową i wstrzyknięto Madonnie lek opioidowy Narcan, mający na celu powstrzymanie wstrząsu septycznego. Następnie trafiła na szpitalny OIOM, gdzie wystąpiła konieczność intubacji i podłączenia do respiratora. Nic dziwnego, że teraz gwiazda chce uporządkować swoje sprawy.
- Przez kilka dni nikt tak naprawdę nie wiedział, w jakim kierunku rozwinie się sytuacja. Rodzina przygotowała się na najgorsze - wyznał jeden z krewnych w rozmowie z "Daily Mail".
Zobacz także: Katarzyna Cichopek powiązała chorobę Madonny z jej wyglądem. W sieci burza
Wiadomo, że Madonna już wróciła do swojego domu, gdzie odpoczywa i próbuje zadbać o zdrowie. Przełożyła trasę koncertową Celebration i w tej chwili skupia się na sobie. 10. lipca Madonna wydała oświadczenie, w którym podziękowała fanom z całego świata za troskę. Wspomniała również: "Moją pierwszą myślą, kiedy obudziłam się w szpitalu, były moje dzieci".
Zagraniczne media donosza, że Madonna myśli też nad swoim majątkiem, którym są nie tylko pieniądze, biżuteria i nieruchomości. To także ogromna muzyczna spuścizna, do której prawa autorskie gwiazda musi komuś przekazać. Z tego względu postanowiła spisać testament.
Zobacz także: Madonna była widziana po raz pierwszy od hospitalizacji! W jakim jest stanie?
"The Sun" ustalił, że Madonna wykluczyła możliwość zarabiania na jej pracy osobom z biznesu muzycznego. Choć branża naciskała na trasy koncertowe z hologramem, piosenkarka stanowczo odrzuciła tę opcję. Co z pozostałymi rzeczami? Otóż warte 850 milionów dolarów prawa do jej utworów mają zostać podzielone po równo pomiędzy jej dzieci. Artystka nie chce, by jej pociechy musiały walczyć w sądzie o spadek po mamie, a ten podział ma zagwarantować każdemu taką samą ilość pieniędzy.
Uważacie, że podjęła słuszną decyzję?