Reklama

Agnieszka Kaczorowska, znana aktorka i tancerka, postanowiła spełnić swoje marzenie i zabrała swoje córki, Emilię i Gabrielę, na próbę do studia programu "Taniec z Gwiazdami". Tancerka pochwaliła się tymi wspólnymi chwilami w mediach społecznościowych i choć na rolce zakryła ich twarze, to na relacji już nie. Maciej Pela miał się zdenerwować!

Reklama

Agnieszka Kaczorowska zabrała córki do "Tańca z gwiazdami" i pokazała nagranie. Pela się zdenerwował?

​Jak już zostało wspomniane, Agnieszka Kaczorowska na swoim Instagramie podzieliła się wzruszającymi nagraniami z wyjątkowego dla niej wydarzenia, czyli momentu, kiedy jej pociechy obserwowały jej próbę do niedzielnego odcinka "Tańca z gwiazdami".

Moje skarby dziś pierwszy raz w studio ''Tańca z Gwiazdami''. Zawsze o tym marzyłam. Ale gdy wcześniej tańczyłam tutaj, to jeszcze nie byłam mamą…
- napisała Kaczorowska

W relacjach na InstaStories tancerki na chwilę ukazały się twarze jej córek, co wzbudziło kontrowersje, gdyż wcześniej Kaczorowska deklarowała, że nie będzie ujawniać ich wizerunku w mediach społecznościowych. Według doniesień medialnych Maciej Pela, ojciec dziewczynek, miał być niezadowolony z decyzji Kaczorowskiej o pokazaniu twarzy córek.

Wściekł się. Nikt nie ustalił z nim, by wizerunek córek został upubliczniony
– powiedziała osoba z otoczenia tancerza dla Pudelka.

Portal Pudelek postanowił skontaktować się z tancerzem, ale udało im się uzyskać tylko taki komentarz:

Z uwagi na dobro dzieci nie będę tego komentował
- przekazał Pudelkowi.

Agnieszka Kaczorowska o niepokazywaniu wizerunku dzieci

Jakiś czas temu Agnieszka Kaczorowska podkreślała, że nie zamierza publicznie pokazywać wizerunku swoich dzieci w mediach społecznościowych. Decyzja ta miała wynikać przede wszystkim z troski o ich bezpieczeństwo i prywatność. Kaczorowska argumentowała, że dzieci same powinny mieć możliwość decydowania o tym, czy chcą być osobami publicznymi i w jakim stopniu.

Nie pokazuję buzi moich dziewczyn, nie udostępniam ich wizerunku i nie pozwalam też, aby był on gdziekolwiek udostępniany. Choć na razie są jeszcze małe, to dalej chcę, aby pozostały w przyszłości z wolnym wyborem. Same zdecydują, ile i co będą chciały pokazać. Jak wszyscy wiemy, internet to siedlisko hejterów. Nie wyobrażam sobie tworzyć dodatkową przestrzeń do hejtowania moich dzieci. Pokazując ich twarze, zapewne spotkałyby się z okropną oceną tych, którzy chcieliby, aby zabolało mnie
- pisała tancerka na Instagramie.

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Loading...