Reklama

Reklama

Mac Miller zmarł 7 września tego roku. Przyczyną było przedawkowanie narkotyków. Wiadomość o jego śmierci wstrząsnęła fanami na całym świecie. Do tej pory niektórzy nie mogą pogodzić się z jego odejściem, a jedną z osób z tego grona jest była dziewczyna Millera, Ariana Grande.

Gdy artystka dowiedziała się, co stało się z Millerem, rozstała się z Petem Davidsonem i pogrążyła w żałobie. I choć od śmierci Millera minęły już trzy miesiące, ona wciąż zagląda do kieliszka. Najnowsze wiadomości dotyczące ostatnich dni życia Millera z pewnością nie poprawią jej stanu.

Zobacz: O NIEJ JEST GŁOŚNO Ariana Grande zaopiekowała się przyjacielem Maca Millera...

Nowe fakty dotyczące ostatnich dni życia Millera

Na jaw wyszło właśnie, że Mac Miller kilka dni przed śmiercią był w doskonałym stanie. Jego długoletni menadżer Christina Clancy w rozmowie z "The Guardian" wyznał, że jeszcze nigdy nie widział, by Mac Miller czuł się tak dobrze.

Ostatni raz widziałem go dwa dni przed jego śmiercią. Był szczęśliwszy niż kiedykolwiek. Wyglądał najlepiej od czasu, gdy poznałem go w 2012 roku. Wiedział, jakie postępy dokonał, walcząc ze sobą - powiedział Clancy.

To oznacza, że coś spowodowało nagłe załamanie Millera i skłoniło go do sięgnięcia po narkotyki. W zbyt dużej dawce. Już od dawna fani oskarżają Arianę Grande o śmierć rapera i to przez to, że zostawiła go, wiedząc, w jakim jest stanie. Można podejrzewać, że najnowsze doniesienia tylko spotęgują nienawiść fanów Millera w stosunku do Grande. Czy będą podejrzewać, że to przez nią ostatecznie się załamał?

Przeczytaj: WSPOMNIENIE Fani obwiniają Arianę Grande za śmierć Maca Millera! Para rozstała się w maju…

Zobacz też: O TYM SIĘ MÓWI Mac Miller spisał przed śmiercią testament! Do podziału jest ogromna kwota

Mac Miller przedawkował narkotyki

East News

Ariana zostawiła Millera, wiedząc w jakim jest stanie

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama