Czy Tomek Ciachorowski żałuje odejścia z „M jak Miłość”? Jego odpowiedź może zaskoczyć wielu fanów
Jak Tomasz Ciachorowski ocenia swoją postać w serialu „M jak Miłość”?
Odejścia serialowe są dla aktora zawsze trudne. Niedawno z „M jak Miłość” pożegnał się Tomasz Ciachorowski , czyli serialowy Artur. Jak Tomek komentuje zakończenie wątku swojego bohatera, który został uśmiercony przez scenarzystów?
Nie byłem zaskoczony takim rozwiązaniem. Byłem wręcz zdziwiony, że scenarzyści wciąż wymyślają nowe intrygi, w których uczestniczy mój bohater. Artur miał namieszać i odsunąć się w cień. Tymczasem trwało to aż cztery sezony. Czułem, że wcześniej czy później trzeba było położyć kres tej historii. – powiedział w rozmowie z „Party”.
A jak komentuje inne „słynne” odejścia z „ M jak Miłość” ? M.in. Kacpra Kuszewskiego, Joanny Koroniewskiej, Olgi Frycz czy Małgorzaty Kożuchowskiej?
Myślę sobie, że granie w serialu, który jest oglądany przez sześć milionów widzów przyprawia ci trochę „ryja”. Im dłużej wcielasz się w jakiegoś bohatera tym bardziej stajesz się niewolnikiem tej postaci i istnieje ryzyko, że cię zaszufladkują. Wydaje mi się, że dla rozwoju kariery i warsztatu, zmiana środowiska pracy jest pożądana. Chociaż wiąże się z ryzykiem. Bywa, że natychmiast wpadasz w kolejny rytm produkcyjny, albo musisz odczekać swoje na ławce rezerwowych – ocenił Tomasz w rozmowie z „Party”.
Cały wywiad w nowym magazynie „Party”.
Tomasz Ciachorowski na gali „Flesz Fashion Night”.