Na wczorajszym posiedzeniu sądu, po sześciu tygodniach procesu, ława przysięgłych jednomyślnie zdecydowała, że Conrad Murrey jest winny śmierci Michaela Jacksona. Osobisty lekarz Króla Popu oskarżony o nieumyślne spowodowanie jego śmierci może teraz spędzić cztery lata w więzieniu. Ostateczny wyrok sądu Murrey usłyszy 29 listopada.
Według sądu, lekarz podał Jacksonowi silny lek przeciwbólowy propofol, który w połączeniu z innymi lekami spowodował śmierć artysty. Oskarżyciele przypominali przed sądem, że propofol można używać wyłącznie w szpitalach, ponieważ jest to silny lek anestezjologiczny, po podaniu którego pacjent musi przebywać pod stałą opieką medyczną.
Decyzją sądu, Conrad Murrey pozostanie w areszcie do momentu ogłoszenia wyroku.
Z takiego wyniku ucieszyła się rodzina i fani Michaela Jacksona, którzy tłumnie przybyli pod budynek sądu w Los Angeles.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama