Reklama

Kariera Mai Sablewskiej sięga czasów, kiedy była jurorka "X-Factor" prowadziła fanklub Natalii Kukulskiej. Stanowiska prezesa zarządzającego fanami gwiazdy pełniła perfekcyjnie. Z czasem zaprzyjaźniła się z Natalią i z relacji fan - idol przeszła na koleżeńską. Przez jakiś czas zajmowała się dzieckiem Kukulskiej, u której zamieszkała. Tam też poznała Katarzynę Kanclerz, ówczesną "carycę" Universal Music Polska.

Kanclerz zaproponowała Mai pracę w wytwórni płytowej. Jak twierdzi Sablewska, kiedy przystała na tę ofertę, jej kontakt z Natalią rozmył się. W jednym z wywiadów menadżerka Toli Szlagowskiej przyznała nawet, że jej była idolka podcinała jej skrzydła i do dziś to robi, odmawiając np. pomocy, gdy ta szukała artystów do domu jurorów w "X-Factor".

Natalia postanowiła jednak zdementować te wszystkie plotki w sposób bardzo konstruktywny. Z klasą opowiedziała jak rozpoczęła współpracę z Mają Sablewską i co ciekawe, jej relacja jest inna niż samej zainteresowanej. Co powiedziała? Przeczytajcie sami:

- Odmówiłam wzięcia udziału w tzw. domu jurora. Miałam wtedy inne zobowiązania zawodowe, poza tym z Mają nie mam bliskiego kontaktu od dawna. Jeśli miałybyśmy znów coś razem robić, wolałabym najpierw odnowić znajomość na płaszczyźnie ludzkiej, a nie medialnej. Znam Maję z bardzo dobrej strony, znam jej pozytywne cechy. Była bardzo dobrą niańką i utalentowaną. Robiła fantastyczne zdjęcia, miała również mnóstwo pomysłów, jako osoba z mojego fanklubu, też. Byłam tą, która Maję dopingowała. Ona doskonale o tym wie. Kiedy Katarzyna Kanclerz zaprosiła ją do pracy w Universal, mówiłam: Idź, bo to fantastyczna szansa. Maja nie za bardzo chciała tam iść. Było jej dobrze z nami, a nam z nią. Chciała działać w moim fanklubie, pomagała mojemu menadżerowi. Potem utrzymywałyśmy bliski kontakt, który rozszedł się po kościach, bo obie byłyśmy zapracowane. Cieszę się, że odnosi sukcesy, choć mam wrażenie, że jest już inną osobą niż tą, którą znałam, ale każdy się rozwija. Jeśli komuś się wydaje, że ona nie jest na właściwym miejscu, nie może mieć pretensji do Mai, tylko do mediów, bo to media ją wykreowały, zrobiły z niej gwiazdę - zdradziła Natalia w rozmowie z "Galą".

Myślicie, że na blogu Sablewskiej za kilka dni pojawi się wpis tajemniczo nawiązujący do tej wypowiedzi?

habibi

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama