Reklama

Kilka dni temu poznaliśmy zwycięzcę czwartej edycji programu "X-Factor". Z kilku względów była to edycja wyjątkowa, ponieważ po raz pierwszy w jury zasiadły cztery osoby - do znanej już trójki jurorów dołączyła Ewa Farna, a co ważniejsze - pierwszy raz w historii polskiego show wygrał uczestnik pochodzący z innego kraju. Artem Furman był podopiecznym Czesława Mozila, który prowadził grupę wokalistów. Przypomnijmy: Artem Furman wygrał "X-Factor". Co wygrał?

Reklama

Kuba Wojewódzki miał najmniej szczęścia ze wszystkich jurorów - żaden z jego zespołów nie dotarł do finału, w związku z czym, juror pozwalał sobie na złośliwości w kierunku innych uczestników, wytykając im każdy, nawet najmniejszy błąd. I choć do Artema miał przyjazny stosunek, to jednak na łamach "Polityki", gdzie prowadzi swoją rubrykę, zdecydował się w kilku zdaniach podsumować edycję i zwycięstwo pochodzącego z Ukrainy wokalisty.

Do finału dotarł kolejny sezon widowiska o słowiańskiej nazwie „X Factor”. Jak było do przewidzenia, wygrał uliczny grajek i wokalista z Ukrainy Artem Furman. Co prawda, w pierwszym odcinku koncertów finałowych społeczeństwo chciało się go pozbyć, ale jak tylko widzowie dowiedzieli się, że Ukraina to tam, gdzie Majdan i strzelanina, to od razu zaczął lepiej śpiewać - czytamy.

Sytuacja o której wspomniał Wojewódzki, była jedną z tych w których wsparł Artema. Kiedy okazało się, że jest on nominowany do opuszczenia programu, Kuba nie krył swojego oburzenia faktem, że Polacy chcą się pozbyć uczestników z innych krajów. Tym bardziej dziwią jego słowa zamieszczone w "Polityce". Nie jest to jednak pierwsza sytuacja w której Wojewódzki krytykuje uczestników show w których sam bierze udział. Oni jednak często odpłacają mu tym samym, tutaj należy wskazać chociażby Adę Szulc i Ewelinę Lisowską, które nie kryły swojego żalu do mentora.

Myślicie, że Artem odniesie sukces na miarę Dawida Podsiadło?

Zobacz: Ada Szulc ostro o Wojewódzkim. Co ma mu za złe?

Reklama

Artem Furman świętuje wygraną:

Reklama
Reklama
Reklama