Jakub Błaszczykowski dorastał w cieniu ogromnej tragedii. Teraz liczy się dla niego tylko jedno: szczęście rodziny
Jakub Błaszczykowski w swoim życiu przeszedł naprawdę wiele - w dzieciństwie stracił matkę. Ta tragedia odbiła się na zdrowiu i zachowaniu piłkarza: "Widzisz blizny? Wziąłem szkło i próbowałem..."
Na Stadionie Narodowym w Warszawie podczas meczu Polska-Niemcy Kuba Błaszczykowski rozegrał swój ostatni mecz w reprezentacji naszego kraju, Z boiska zszedł w 16. minucie - zgodnie z numerem na koszulce. Cały piłkarski świat dziś dziękuję Jakubowi za grę i wszelkie sukcesy. Największe wsparcie tego wieczoru sportowiec otrzymał od żony, Agaty oraz dzieci.
Zobacz także: Wzruszony Kuba Błaszczykowski pożagnał się z reprezentacją. Polały się łzy
Z tej okazji przypominamy historię Jakuba i jego drogą do kariery.
Jakub Błaszczykowski - rodzina, żona i dzieci
W 2015 roku Kuba Błaszczykowski zrobił sobie dłuższą przerwę. W tym czasie razem z jedną z czołowych polskich dziennikarek Małgorzatą Domagalik pracowali nad biografią, która trafiła do księgarń już kilka lat temu. Dlaczego zdecydował się wydać ją właśnie teraz?
„Mam 30 lat. To wiek, w którym masz już za sobą dużo doświadczeń. Wydaje mi się, że moja historia może komuś pomóc i dodać wiary w siebie. Dlatego warto podzielić się nią z innymi, a nie wszystko trzymać dla siebie”, tłumaczył Kuba.
Ze szczerych, bardzo intymnych rozmów powstała wzruszająca i momentami szokująca opowieść o ciężkim dzieciństwie, o tragicznej śmierci matki, miłości, nienawiści, poszukiwaniu akceptacji oraz trudnej drodze do kariery. Ale książka „Kuba” to przede wszystkim historia chłopca, który nie bał się walczyć o swoje marzenia, a traumy potrafił przekuć w sukces. Życiowego bojownika, wrażliwego mężczyzny, czułego i kochającego męża, ojca, wnuka, dla którego liczy się tylko jedno: szczęście rodziny.
Poznaj jego dalszą niezwykłą historię na NASTĘPNYM SLAJDZIE.
1 z 6
Gorzkie dzieciństwo
Głośny śmiech, długie rozmowy przy stole, przytulanie i całusy na dobranoc – takich dobrych wspomnień z dzieciństwa Błaszczykowski ma niewiele. Te najpiękniejsze? Piłkarskie buty, które dostał na Pierwszą Komunię, zaciekłe mecze rozgrywane z bratem Dawidem w salonie rodzinnego domu czy chwile, gdy przytulał się do swojej mamy Anny. To także smak domowych kotletów mielonych i czerwonej kapusty z majonezem. Ale częściej wracają te wspomnienia, o których Kuba i jego brat Dawid woleliby zapomnieć. Widok pijanego ojca, który tylko szukał pretekstu, by uderzyć żonę lub synów. Zawody, które wymyślał, by chłopcy ze sobą rywalizowali i udowadniali swoją siłę. Noce, podczas których spali między kaloryferem a kanapą, żeby nie dosięgła ich ojcowska ręka czy ucieczki na bosaka do babci. Albo awantury, podczas których Zygmunt Błaszczykowski karał żonę, bijąc ją w głowę tłuczkiem do mięsa, lub gasił na jej ciele papierosy...
„Wstydziłem się tego, co działo się w naszym domu.Ale wierzyłem, że będzie lepiej”, mówi Kuba. Nie było.
Lewy rozmawia z Anią (?), Błaszczykowski słucha muzyki, Peszko pije kawę. Tak Polacy relaksują się przed meczem z Litwą
2 z 6
W imię matki
To, co stało się 13 sierpnia 1996 roku, na zawsze odmieniło życie Kuby Błaszczykowskiego. To właśnie wtedy rozwścieczony ojciec zabił nożem jego matkę.
„Wybiegłem, jak stałem. I widzę, jak mama leży w rowie, i jak ojciec odchodzi (...). Wziąłem ją za rękę, a moje dwa czy trzy palce wpadły do rany. Wtedy wiedziałem, że jest niedobrze. Wydaje mi się, że mama zmarła mi na rękach. Trzy ostatnie wdechy wzięła i nic. Cisza”, wspomina feralną noc piłkarz.
Tego, co działo się później, niemal nie pamięta. Ta tragedia odbiła się na zdrowiu i zachowaniu Kuby. Przestał rosnąć, zamknął się w sobie, stał się agresywny.
„Widzisz blizny? Wziąłem szkło i próbowałem... Miałem wtedy czternaście lat. Były ciężkie momenty”, wyznał w rozmowie z Domagalik.
Złych emocji Kuba nie potrafił przepracować w gabinecie psychologa. Stał się podwórkowym zabijaką, który na każdym kroku udowadniał swoje racje pięścią. Gdy ktoś pytał:
„Która godzina?”, odpowiadał: „Twoja ostatnia”. „Chciałem pokazać przed kolegami, jaki ze mnie kozak. Jak umiem się bić. Zaszpanować”, wspomina Błaszczykowski.
Jego zachowanie było tak nieznośne, że nawet ukochana babcia Felicja, która rozumiała, że wnuk odreagowuje w ten sposób traumę, nie dawała sobie z nim rady i czasem miała go dość. Podczas jednej z awantur w nerwach kazała mu się wynieść z domu. W rodzinnych Truskolasach Kuba szybko dorobił się opinii chuligana. Najpierw słyszał, jak sąsiedzi mówią o nim: „syn mordercy”, a potem: „taki sam jak ojciec”. Te porównania doprowadzały go do szewskiej pasji i wzmagały agresję. Ukojenie przynosiła mu jedynie piłka, którą mógł kopać godzinami. Tylko na boisku nie słyszał, że jest do niczego, że nic dobrego z niego nie wyrośnie. Chciał pokazać, że potrafi być najlepszy. Robił to dla siebie i mamy, której do dziś dedykuje każdego zdobytego gola.
3 z 6
Przykładny ojciec
„Czuję, że mimo wszystko wygrałem swoje życie. Gdybym podjął złe decyzje albo się poddał, pewnie nie siedzielibyśmy tutaj. Spełnienie marzeń to najważniejsza rzecz w życiu człowieka”, wyznaje Kuba.
I choć wydaje się, że ma dziś wszystko: sławę, pieniądze, jednego już nie odzyska – mamy. Gdy ją stracił, poprzysiągł sobie, że jeśli będzie miał dzieci, to będzie wzorowym tatą. „Dotrzymał słowa”, mówią ci, którzy widzieli, jak piłkarz opiekuje się swoimi córkami, 12-letnią Oliwią i 9-letnią Lenką oraz 4-letnim synkiem, Fabianem.
Całej czwórki (wraz z żoną, Agatą) nie mogło zabraknąć na ostatnim meczu Kuby.
Zobacz: Kim jest Agata Błaszczykowska - żona Kuby Błaszczykowskiego? Jak się poznali? Co ją łączy z "Lewą"?
Wyświetl ten post na Instagramie
Post udostępniony przez Portal wszystkich kibiców ⚽ (@laczynaspilka)
4 z 6
5 z 6
6 z 6