Krzysztof Czeczot wspomina dramatyczny wypadek. Poruszające wyznanie
Krzysztof Czeczot i Karolina Gorczyca przeżyli groźny wypadek samochodowy w drodze do Poznania. Aktor trafił wówczas do szpitala ze złamaną ręką. Teraz w "Pytaniu na śniadanie" opowiedział o myślach, jakie miał tuż przed zderzeniem. Zwrócił się do sprawczyni kolizji.

Pod koniec września Krzysztof Czeczot i Karolina Gorczyca ulegli poważnemu wypadkowi samochodowemu w rejonie Gniezna, będąc w drodze do Poznania na spektakl "Optymiści – czyli nasi w Egipcie". Aktor doznał złamania ręki i został przewieziony do szpitala w Gnieźnie, natomiast jego partnerka, Karolina Gorczyca, wyszła z kolizji bez obrażeń. Spektakl został odwołany.
Zderzeniu uległy dwa samochody: citroen oraz mercedes, którym kierował Czeczot. Pasażerką mercedesa była Karolina Gorczyca. Kobieta kierująca citroenem nie odniosła obrażeń. Jak potwierdziły wówczas służby, do kolizji doszło z powodu nieustąpienia pierwszeństwa przez kierującą citroenem.
Aktor wspomina moment wypadku
W sobotnim wydaniu programu „Pytanie na śniadanie” Krzysztof Czeczot szczegółowo opisał moment zderzenia. Aktor mówił o myślach, które przebiegły mu przez głowę w ułamkach sekundy przed kolizją:
Jechaliśmy przepisowo, zapięci w pasy. Nie wiadomo skąd się pojawił nagle samochód. Trzy takie myśli miałem – po pierwsze, że zabiję tę panią, bo nasze auto było duże, a tamto mniejsze. Po drugie, że nam się coś stanie, a po trzecie, widziałem lukę między samochodami i pomyślałem, żeby odbijać w to pole, stąd to złamanie
Podczas tej samej rozmowy Karolina Gorczyca opowiedziała o determinacji swojego partnera, który w trakcie wypadku zrobił wszystko, by ochronić ją przed urazem:
Krzysztof szukał sposobu, żeby oszczędzić mnie w tym wszystkim. Szukał takiego odbicia, żebym ja nie uderzyła, a żeby jakby wziąć na siebie. To było takie mocne
Poruszający apel Czeczota do kobiety, która spowodowała wypadek
W trakcie rozmowy w telewizji Czeczot niespodziewanie zwrócił się do kobiety kierującej citroenem. Pomimo dramatycznych okoliczności aktor wykazał się ogromnym zrozumieniem i współczuciem:
Jakkolwiek to nie zabrzmi, wysyłamy teraz dużo ciepła do tej pani, bo przecież na pewno tego nie chciała i to był jakiś splot. To jest młoda osoba i dla niej to też musiało być traumatyczne doświadczenie
Po wypadku Czeczot miał także okazję porozmawiać z kobietą już po opatrzeniu w szpitalu:
Życzę pani wszystkiego dobrego. Żyjemy, wszystko jest dobrze. Niech pani też dochodzi do siebie, bo trzeba pamiętać, że po drugiej stronie też jest człowiek i on też cierpi. Na koniec dnia wszyscy musimy myśleć o tym, że jesteśmy tu, na tej planecie przez jakiś czas i warto dbać o siebie
Krzysztof Czeczot zaapelował również do wszystkich kierowców, by zachowali szczególną ostrożność, używali pasów bezpieczeństwa i nie korzystali z telefonów w trakcie jazdy.

Zobacz także: Nie żyje ikona włoskiej muzyki. Ornella Vanoni odeszła w wieku 91 lat