Reklama

Śmierć Jimmy'ego Cartera poruszyła liderów na całym świecie. Prezydent Joe Biden nazwał go "przyjacielem Ameryki i ambasadorem pokoju", a król Karol III wyraził głęboki smutek w liście skierowanym do prezydenta USA oraz rodziny Cartera. Król przypomniał o spotkaniu z Carterem w 1977 roku, które miało miejsce podczas wizyty w Waszyngtonie.

Reklama

Król Karol III poruszony śmiercią Jimmy'ego Cartera. Przekazał wiadomość

Tuż przed końcem roku do mediów napłynęły smutne informacje o śmierci Jimmy'ego Cartera, który był prezydentem USA w latach 1977–1981. To jedna z najbardziej wpływowych postaci w historii Ameryki. Urodzony 1 października 1924 roku, w ostatnich latach życia zmagał się z problemami zdrowotnymi. Od lutego 2023 roku przebywał pod opieką hospicyjną w swoim domu w Plains, w stanie Georgia. Jego wkład w politykę międzynarodową, działalność charytatywną i walkę o prawa człowieka przyniósł mu uznanie na całym świecie, w tym Pokojową Nagrodę Nobla w 2002 roku.

Śmierć Jimmy'ego Cartera poruszyła liderów na całym świecie. Prezydent Joe Biden wydał poruszające oświadczenie, a król Karol III wyraził głęboki smutek w liście skierowanym do prezydenta USA oraz rodziny Cartera. Król przypomniał o spotkaniu z Carterem w 1977 roku, które miało miejsce podczas wizyty w Waszyngtonie:

Z wielkim smutkiem przyjąłem wiadomość o śmierci byłego prezydenta Cartera. Był zaangażowanym pracownikiem i poświęcił swoje życie promowaniu pokoju i praw człowieka. Jego poświęcenie i pokora były inspiracją dla wielu osób i z wielkim sentymentem wspominam jego wizytę w Wielkiej Brytanii w 1977 r. Moje myśli i modlitwy są w tej chwili z rodziną prezydenta Cartera i narodem amerykańskim
- przekazał brytyjski monarcha.

W swoim oświadczeniu król Karol III nawiązał do ciepłych relacji, jakie łączyły go z Jimmy'm Carterem od ponad czterech dekad. Podkreślił jego niezłomność oraz wkład w walkę o prawa człowieka na całym świecie.

Już teraz wiadomo, że na uroczystość pogrzebową Cartera, przybędą delegacje z całego świata, w tym - najprawdopodobniej - przedstawiciele brytyjskiego dworu królewskiego. Z kolei 9 stycznia ma być, jak ustalił prezydent Joe Biden, dniem żałoby narodowej w USA.

Szczegóły pogrzebu państwowego są nadal w toku i zostaną opublikowane przez Joint Task Force-National Capital Region, chociaż Joe Biden potwierdził w oświadczeniu, że Jimmy Carter będzie miał pogrzeb państwowy w Waszyngtonie. Zamiast kwiatów rodzina Cartera poprosiła o wpłaty na rzecz The Carter Center. Według FOX News, Carter prawdopodobnie zostanie pochowany w Kapitolu Rotunda około osiem dni po swojej śmierci
- informuje ''The Independent''.

Rodzinie i bliskim zmarłego prezydenta składamy szczere kondolencje.

Reklama

Zobacz także: Nie żyje mama Izabeli Trojanowskiej. "Jest mi ciężko"

Jimmy Carter
Everett Collection/East News
Reklama
Reklama
Reklama