Pierwszą wielką miłością Kory był bardzo WPŁYWOWY polityk PiS!
Pierwszą wielką miłością Kory był bardzo WPŁYWOWY polityk PiS!
1 z 4
Zmarła w sobotę Kora była kolorowym kwiatem polskiej sceny muzycznej i piękną kobietą. Jej niezwykła wrażliwość mieszała się z rockowym pazurem. Oryginalną urodę dostrzeżono jeszcze zanim zaczęła przygodę ze sceną i Maanamem - występowała nawet jako modelka. Nic dziwnego, że wzdychało do niej wielu mężczyzn. Wśród nich był też pewien nikomu jeszcze wtedy nieznany hipis, który dzisiaj ma ogromny wpływ na polską scenę polityczną. Kora w swojej autobiografii poświęciła mu nawet kilka stron. Piosenkarka wyznała w niej, że ten niepozorny hipis był jej pierwszą wielką miłością. O kim mowa? Zobaczcie naszą galerię i dowiedzcie się więcej!
POLECAMY: Cudem ją wtedy uratowano! Kora próbowała popełnić samobójstwo...
2 z 4
Ostatnią wielką miłością Kory był Kamil Sipowicz. Para poznała się, gdy Olga była jeszcze oficjalnie żoną Marka Jackowskiego, z którym tworzyła zespół Maanam.
Jednak to nie Kamil Sipowicz ani nie Marek Jackowski byli pierwszą wielką miłością Kory. O kim mowa? Zobaczcie kolejny slajd!
Zobacz także: Kora nie radziła sobie ze śmiercią Marka Jackowskiego. Opowiedziała o tym w ostatnim wywiadzie...
3 z 4
Ogromną miłością Kory, jeszcze z czasów nastoletnich był... Ryszard Terlecki! Mężczyzna miał wtedy 19 lat i był dobrze znany w środowisku hipisowskim pod pseudonimem "Pies". Terlecki, który dzisiaj jest wpływowym politykiem Prawa i Sprawiedliwości, kompletnie stracił głowę dla dwa lata młodszej od niego nastolatki. W jednym z wywiadów wyznał, że gdy śpiewała "Boskie Buenos", miał ciarki na plecach. Zanim Kora nie opublikowała swojej autobiografii, tylko nieliczni wiedzieli, co łączyło ją z Ryszardem Terleckim. A była to ognista namiętność!
- Byłam zapatrzona w niego i obchodziło mnie jedynie to, żeby z nim być (...). W dużej mierze nasz hipisowski związek opierał się na ostrym seksie - cytuje fragment książki Kory "Super Express".
Ryszard Terlecki był nieco bardziej powściągliwy w swoich wypowiedziach na temat związku z Korą. Co powiedział o tej relacji? Zobaczcie kolejny slajd!
4 z 4
- Był maj 1968. Piękna dziewczyna (...). Bardzo lubiłem Maanam, zawsze uważałem ją za bardzo utalentowaną kobietę - mówił Ryszard Terlecki w wywiadzie dla "Dziennika".
Jak przypomina "Super Express", Kora i jej ukochany po raz ostani widzieli się w latach 90., kiedy piosenkarka zbierała podpisy podczas kampanii prezydenckiej Tadeusza Mazowieckiego. Z kolei Terlecki był wtedy - jak sam się określił - "wałęsowcem". Później ich drogi rozeszły się na zawsze...
POLECAMY: Pierwsze informacje na temat pogrzebu Kory! Co już wiadomo?