
Czy Ania to widziała?! Twoja nowa fryzura wymaga specjalistycznej pielęgnacji? Zrób zakupy na tej stronie i wykorzystaj oferowany przez Wizaż24 rabat !
Kuba Błaszczykowski i Robert Lewandowski przez lata grali razem w Borussi Dortmund, od dawna występują też w polskiej reprezentacji. Choć na boisku są bardzo zgrani i pięknie cieszą się ze zdobytych wspólnie bramek, prywatnie nie przepadają za sobą. Mówi się, że na zgrupowaniach, treningach prawie ze sobą nie rozmawiają. A nie zawsze tak było. Kiedyś byli nie tylko kolegami z boiska, ale też kumplami. Gdy Robert Lewandowski w 2010 roku trafił do Dortmundu, mógł liczyć na pomoc Kuby, który grał tam już od 3 lat oraz znającego język niemiecki Łukasza Piszczka.
Agata, żona Kuby, mimo zaawansowanej ciąży, pomagała Lewandowskiemu i jego dziewczynie Annie w urządzaniu domu. Para regularnie bywała na kolacjach u Ewy i Łukasza Piszczków. Wszyscy razem spędzali święta - czytamy w książce "Tajemnice kadry".
Z czasem ich drogi jednak się rozeszły, Robert miał do Kuby pretensję o to, że nie stanął po jego stronie w konflikcie z jednym z piłkarzy niemieckiego klubu. Jako kapitan polskiej reprezentacji, nie chciał też mu dać zgody na wywiad dla jednego z pism. Z czasem Kuba stracił opaskę kapitana, a otrzymał ją Robert. To również przełożyło się na ich relacje. A od czego właściwie zaczął się ten konflikt? Zobacz kolejny slajd!
Kuba i Robert zdobyli w Borussi dwa mistrzostwa Niemiec, awansowali do finału Ligi Mistrzów. Jednak przyjaciółmi nie są od dłuższego czasu, a nawet nie przepadają za sobą, co widać podczas zgrupowań kadry.
Nie wiem, czy ktoś jest o coś zazdrosny, czy ktoś komuś nastąpił na odcisk, ale chłopaki się nie lubią. Trudno. Ważne, że umieją ze sobą grać - mówi jeden z reprezentantów w książce "Tajemnice kadry".
Kosa jest. Kto widzi ich na co dzień, od razu to zauważa - dodaje inny reprezentant.
Sami często mówią, że “są z innych światów, ale z tej samej drużyny”. Okazuje się, że konflikt między nimi zaczął się lata temu od pewnej sceny na lotnisku...
Pierwsze rysy na ich relacji pojawiły się po słowach Roberta, który w jednym z wywiadów poskarżył się, że po przeprowadzce musiał sam sobie radzić, a jego najlepszymi kolegami w drużynie są Niemcy.
Te słowa mogły zaboleć Błaszczykowskiego i Piszczka, którzy początkowo pomagali mu. Potem doszło do sytuacji, w której z kolei Robert zawiódł się na kolegach.
Kolejne rysy pojawiły się, gdy na Lewandowskiego rzucił się z pięściami Paragwajczyk Lucas Barrios, w obronie Roberta nie stanął ani Kuba, ani Piszczu.
Co było dalej? Do dziwnej sytuacji doszło na lotnisku, gdy piłkarze czekali na samolot powroty po przegranym meczu Ligi Mistrzów.
- To co, zjemy coś? - zapytał Błaszczykowski i wskazał na najmłodszego Roberta, by ten poszedł po jedzenie.
Robert poszedł po jedzenie, ale wrócił z dwiema przekąskami - jedną dla Kuby, drugą dla siebie.
A co wziąłeś dla Piszcza? - zapytał Kuba.
Nastała krępująca cisza. W końcu relacje Polaków ograniczyły się tylko do podawania sobie ręki, czytamy w książce "Tajemnice kadry".
Całą sytuację skomentował Łukasz Piszczek. Co powiedział piłkarz? Zobacz kolejny slajd!
Wtedy wyszła głupia sytuacja, która mi się nie spodobała. Robert odebrał ją inaczej. Niektóre zachowania za bardzo brałem do siebie. Dojrzałem jednak i gdyby się to powtórzyło, zareagowałbym w inny sposób - powiedział Piszczek w książce Sebastiana Staszewskiego.
Piszczek dodał, że jego relacje z "Lewym" są poprawne.
Nigdy nie było między nami zatargów. Raczej niedomówienia. Byliśmy młodzi i głupi. Każdy z nas obrał sobie swoją drogę i tyle, dodał Piszczu.
Na pewno na poprawienie relacji Kuby i "Lewego" nie wpłynął pozytywnie fakt, że Kuba stracił opaskę kapitana kadry na rzecz Roberta. Co o tej sytuacji mówił Błaszczykowski?
Zabolało mnie to. Troszkę był przy tym problem z komunikacją. Jednak nie będziemy swoich indywidualnych celów przedkładać nad dobro reprezentacji. Nigdy nie mieliśmy z tym problemu, więc nie widzę powodu, żebyśmy się mieli nie dogadać. Nie mamy ze sobą jakiegoś super kontaktu i to nie jest tajemnica. Ale to nie przeszkadza w tym, żebyśmy dobrze wykonywali swoją pracę na boisku - powiedział Błaszczykowski w TVP.
Może poza boiskiem nie są najlepszymi przyjaciółmi, ale ważne, że potrafią tak dobrze współpracować i pięknie cieszyć się z bramek. Oby dzisiaj mieli ku temu kolejną okazję!
Czy Ania to widziała?! Twoja nowa fryzura wymaga specjalistycznej pielęgnacji? Zrób zakupy na tej stronie i wykorzystaj oferowany przez Wizaż24 rabat !