Reklama

Beata Kozidrak to niekwestionowana królowa polskiej sceny muzycznej. Od lat na jej koncerty przychodzą tłumy, płyty pokrywają się platyną, a kolorowe magazyny miesiącami czekają na wywiad czy sesję. Dlatego też każdy wywiad z artystką jest prawie że medialnym wydarzeniem. Nie inaczej było wczoraj, podczas wizyty gwiazdy w "Dzień Dobry TVN", na którą poświęcono aż 10 minut czasu antenowego.

Reklama

Rozmowa dotyczyła głównie życia zawodowego Kozidrak. Beata podsumowała ostatnią trasę w USA, opowiedziała o zbliżającym się koncercie w Warszawie, ale też odpowiedziała na pytanie, dlaczego nie pojawia się na salonach.

Zobacz: Beata ma 53 lata i figurę seksbomby!

- Dla mnie najważniejsza jest scena, to co na niej robię, a nie ścianka. Ludziom nie jest potrzebny szum medialny wokół mojej osoby, ale to jak śpiewam i o czym śpiewam.

Chociaż w dzisiejszych czasach w show-biznesie jest coraz więcej śpiewających celebrytek, Kozidrak zdradziła kogo podgląda i kto jej zdaniem ma szanse na sukces:

- Z racji swojego zawodu przyglądam się młodym artystkom. Polecam Sylwię Grzeszczak, uważam, że jest to młoda i bardzo fajna artystka. Całe szczęście, że nie jest celebrytką. No i zespół Lemon, bo to bardzo ciekawy zespół.

Sylwia pewnie się ucieszy. W końcu niedawno w rozmowie z nami zdradziła, że jest fanką Beaty i Bajmu. Zobacz: "Beata to fenomen! To moja inspiracja!"

Reklama

Beata otoczona fanami:

Reklama
Reklama
Reklama