Reklama

Widzów porannych, nadawanych na żywo programów nie trzeba przekonywać, że przebieg rozmów często wymyka się scenariuszowi, a wydawca śniadaniówki staje się bezradny wobec tego, co dzieje się w studiu. Do wpadek czy spięć między rozmówcami dochodzi niemal co tydzień. Najlepszym przykładem jest sobotnie wydanie „Pytania na śniadanie”. Zaproszone do produkcji TVP panie nie umiał się dogadać.

Reklama

Widzowie „Pytania na śniadanie” zażenowani kłótnią w studiu. Robert Stockinger nie pomógł

W sobotę, 17 lutego internistka i kardiolożka Joanna Barczyńska oraz chemiczka dr Monika Koperska pojawiły się w „Pytaniu na śniadanie”. Panie prowadziły rozmowę na temat bezpiecznego korzystania z telefonów, a także sieci Wi-Fi. Pierwsza z pań na samym początku zaapelowała do widzów, by nie trzymali smartfonów zbyt długo przy uchu, ponieważ to ruch „najbardziej narażający na glejaka mózgu, czyli nowotwór złośliwy”. Dodała, że „w 2011 roku promieniowanie smartfona było uważane za potencjalny czynnik rakotwórczy”.

Zobacz także: Joasia i Kamil z „Rolnika” pochwalili się swoim szczęściem w „PnŚ”. Fani gratulują

Robert Stockinger, Joanna Górska
Robert Stockinger, Joanna Górska AKPA/Gałązka
Ale już w 2019 r. przeprowadzono dziewięć badań na terenie Szwecji i Francji i okazało się, że to jest pewny czynnik rakotwórczy. Jeżeli pół godziny dziennie rozmawiamy przez telefon przy głowie, okazuje się, że rośnie istotnie statystycznie procent glejaków wielopostaciowych. Kiedy mamy promieniowanie elektromagnetyczne, rośnie aktywacja kanałów wapniowych, czyli dochodzi do nadmiernego napływu wapnia do komórki. Pojawia się stres wewnątrzkomórkowy, powstają reaktywne formy tlenu i dochodzi do uszkadzania różnych struktur, m.in. kodu DNA
– wyjaśniła Joanna Barczyńska.

Druga gościni zaczęła przecząco kiwać głową, komentując w ten sposób wypowiedź poprzedniczki. I wtedy się zaczęło.

Macham głową, bo niestety nie mogę się zgodzić, bo oficjalne stanowisko nauki w tym momencie jest takie, że nie stwierdzono połączenia między rakiem mózgu a telefonami komórkowymi czy jakimikolwiek falami radiowymi, ma też do czynienia Wi-Fi
– stwierdziła dr Monika Koperska.
Badania w Szwecji, o których pani doktor mówiła... Faktycznie jedna grupa badawcza wypuszcza co rok, dwa lata takie badania. Według nich to zwiększa, natomiast populacja Szwecji cały czas ma taką samą ilość glejaka mózgu czy innych urazów mózgu. Opublikowane w zeszłym roku badania w Anglii, prowadzone na 776 tys. kobiet (które korzystały z telefonów i były monitorowane przez 14 lat) pokazały, że poniżej 0,5 proc. kobiet miały jakiegokolwiek raka mózgu. Więc nie, proszę państwa, nie ma korelacji…
– mówiła chemiczka.
Robert Stockinger, Joanna Górska
Robert Stockinger, Joanna Górska AKPA/Gałązka

Panie zaczęły wchodzić sobie w słowo, a temperatura dyskusji rosła w bardzo szybkim tempie. W końcu trudno było cokolwiek zrozumieć z tej rozmowy. Wtedy Joanna Górska postanowiła zainterweniować.

Chwileczkę, bo się przekrzykujemy! Bez sensu to jest…
– powiedziała prowadząca.

Gościnie nie mogły dojść do porozumienia, aż wreszcie Robert Stockinger przerwał spotkanie. Prezenter poinformował widzów, że spotkał się czas antenowy. Internautom bardzo nie spodobał się poziom dyskusji w sobotnim wydaniu, co jasno potwierdzili w komentarzach. Dostało się parze prowadzących.

Robert Stockinger, Joanna Górska
Robert Stockinger, Joanna Górska AKPA/Gałązka
Okazuje się, że »sztuka dyskusji« to wyjątkowo trudna sztuka. Szkoda, że panie nawzajem nie dopuszczają się do głosu. Nie idzie tego słuchać, jazgoczą jak na rynku albo zaciekłe osoby z odmiennych partii politycznych. Bardzo szkoda.
To było żenujące… Pani prowadząca »profesjonalna« w każdym calu – dziwne miny, wywracanie oczami… Ludzie, to nie TikTok, minimum profesjonalizmu nie zaszkodzi.
Porażka. Tak ważny i temat zepchnięty na margines.

Zobacz także: Wpadka w "Pytaniu na śniadanie". Gość musiał przepraszać Beatę Tadlę na wizji

Pani prowadząca mówi, że trzeba spokojnie rozmawiać podczas sporu, a sama opowiedziała się po jednej stronie, przerywała i przewalała gałami, gdy się nie zgadzała z teorią.
Bardzo ciekawy temat, konkretne wskazówki i to zostało bezczelnie przerwane na rzecz plotek. Nie jest to w porządku. Prowadzący jeszcze muszą się wiele nauczyć. Gdy temat jest interesujący, następny przesuwamy lub obcinamy. Takie zachowanie jest niedopuszczalne!
Reklama

A jak wy oceniacie sobotnie wydanie „Pytania na śniadanie”? Było aż tak źle?

Joanna Górska, Robert Stockinger
Joanna Górska, Robert Stockinger Gałązka/AKPA
Reklama
Reklama
Reklama