Kinga Rusin żąda równouprawnienia dla dzieci
Samochody dla dziewczynek, Barbie dla chłopców
Kinga Rusin ostatnio jakby się ożywiła. Chętniej pokazuje się na salonach, jest aktywna na Facebooku, a rozmowy prowadzone przez nią w "Dzień Dobry TVN" wydają się intensywniejsze. Ostatnio Kinga podpadła trochę Tatianie Okupnik, którą wypytywała o szczegóły z jej życia prywatnego, a wokalistka ostro zgasiła zapędy dziennikarki. Przypomnijmy: "Nie rozmawiajmy na ten temat!"
Nie należy jednak zapominać, że Kinga aspiruje też do poważnego dziennikarstwa, związanego z przemianami społecznymi i polityką. Nie dziwi zatem zupełnie, że postanowiła zabrać głos w popularnej ostatnio dyskusji "genderowej", nad którą głośno zastanawia się pół Polski. Z posta opublikowanego przez Rusin na portalu społecznościowym wynika, że gwiazda jak najbardziej przychylna tzw. "gender studies", a do refleksji skłoniła ją... rewolucja w sklepie z zabawkami Mark & Spencer.
Marks & Spencer ogłosił właśnie, że nie będzie w swoich sklepach dzielił zabawek na "chłopięce" i "dziewczęce". Zmieni też kolory i design ich opakowań. Precz z niebieskim i różowym! W końcu zestaw "mały geniusz" dla dziewczynek, a Baby Born dla chłopców. By żyło się lepiej bo równiej - napisała Kinga.
Macie swoje stanowisko w sprawie "gender"? Zgadzacie się z Kingą?
Zobacz: Kinga Rusin szpanuje iPhonem przed koleżankami
Rusin pokazała zdjęcia z nowej sesji przed i po retuszu: