Reklama

Kazik Staszewski który od kilkunastu lat cieszy się popularnością wśród fanów muzyki niekomercyjnej został zaproszony do rozmowy z gazetą "Wprost". O dziwo, zamiast o muzyce i planach zawodowych rozwodził się na temat... Dody. Stwierdził, że jego twórczość jest bardziej edukująca niż piosenki Rabczewskiej, chociaż sam nigdy nie słuchał jej muzyki.

Reklama

- Niedługo będę jej sąsiadem. Przeprowadzamy się i dowiedziałem się, że tam mieszka. A co do jej muzyki, to nie jestem w stanie zanucić ani jednej piosenki.

Mimo dystansu do twórczości Dody, Kazik broni jednak gwiazdę w związku z wyrokiem skazującym za słowa o autorach Biblii:

- O Dodzie wiem, bo ona generuje medialną ruchawkę i fajnie, że to się dzieje. Byłem też za nią, kiedy skazywał ją sąd, bo nie rozumiem, jak za głoszenie poglądów można powoływać kogoś przed oblicze sądu.

Popieracie zdanie Kazika? Przypomnijmy, że sama Doda odwołała się z wyrokiem sądu do europejskiego trybunału praw człowieka.

Reklama

Zobacz: "Jestem ofiarą religijnych oszołomów"

Reklama
Reklama
Reklama