Reklama

Katarzyna Dowbor udowodniła, że kobieta może żyć pełnią życia w każdym wieku. Po pięśćdziesiątce wróciła do telewizji w wielkim stylu i prowadzi dziś jeden z najbardziej lubianych programów Polsatu "Nasz nowy dom". W najnowszym numerze "Party" opowiada, ile wzruszeń dostarczają jej spotkania z rodzinami, biorącymi udział w programie. Przy okazji mówi na temat swojej rodziny. Na pytanie o samotne macierzyństwo reaguje "alergicznie":

Reklama

Niech pani nie używa tego słowa! Bardzo go nie lubię! Niech pani mówi „matka samodzielna”. „Samotna” to ta, która nie ma dzieci, przyjaciół, zwierząt i rodziny - mówi Katarzyna Dowbor w rozmowie z "Party".

Katarzyna Dowbor rozstała się z ojcem swojej córki tuż przed porodem. Marysia Dowbor-Baczyńska ma dziś 17 lat i jest bardzo samodzielna. Mama twierdzi, że może jej w pełni ufać, gdy wyjeżdża na nagranie programu na drugi koniec Polski.

Ale nigdy nie zostawiam jej w domu samej. Mamy sporo obowiązków jak na jedną osobę. Na przykład opiekę na zwierzętami: dwoma psami, dwoma końmi i kotem. Bez pomocy pani Joli nasz dom przestałby funkcjonować. Poza tym proszę pamiętać, że Marysia ma fantastycznego tatę, który jest na każde jej zawołanie - mówi Dowbor.

Katarzyna Dowbor w rozmowie z "Party" przyznaje się również do tego, że jest dość zapracowaną babcią i nie ma tyle czasu, ile chciałaby dla swojej wnuczki Janeczki.

A co z miłością? Na pytanie, czy myśli jeszcze o poważnym związku Dowbor odpowiada:

Jeśli miałabym się jeszcze raz zaangażować w jakiś związek, to musiałby on być bardziej przyjacielski, a mniej szalony, jak to bywało kiedyś w moim życiu. Myślę, że amokom miłosnym już dziś podziękuję. Teraz chciałabym ewentualnie poznać kogoś, z kim się mocno zaprzyjaźnię.

Więcej o miłości i spełnieniu Katarzyny Dowbor przeczytacie już jutro - w najnowszym numerze "Party".

Katarzyna Dowbor na parkiecie podczas Balu Dziennikarzy

Reklama

Katarzyna Dowbor urodziła córkę Marysię tuż przed czterdziestką

Reklama
Reklama
Reklama